Tekst: Justyna Płaszczyca
Foto: Marzena Józefczyk
W dobie smartfonów każdy czuje się fotografem amatorem. Internet oraz social media zachęcają do pozowania i udostępniania informacji dotyczących życia prywatnego, a moda na selfie jak na razie nie mija. Nikogo już nie dziwi zakładanie kont na Instagramie dla zwierząt, których losy obserwują miliony internautów. Wiele osób fotografuje lub filmuje nieznajomych, chcąc uchwycić moment skoku, piękną pozycję konia albo ciekawy strój. Czy tak można? Jak chronić wizerunek własny oraz konia? Warto wskazać kilka zasad, które mogą uchronić przed przykrymi konsekwencjami fotografa, a także jeźdźca, który został „przymusowym” modelem.
# Nie publikuj zdjęć jeźdźców bez ich zgody
Na grupowych jazdach lekcji konnych rodzice często fotografują albo nagrywają własne dzieci, przy tym, chcąc czy nie chcąc, uwieczniają inne osoby. Mało kto pyta o zgodę, a powinien każdy. Kultura i wzory postępowania w tym zakresie dopiero się tworzą. W konsekwencji do sieci wrzucana jest coraz większa liczba nakręconych komórkami filmików z trenującymi jeźdźcami, często bez ich wiedzy. Podobnie sprawa wygląda ze zdjęciami. Prostota fotografii to jednocześnie wada i zaleta dzisiejszych czasów. Robiąc zdjęcia, należy mieć świadomość praw innych osób do ochrony własnego wizerunku i ich prywatności. Na podstawie zdjęcia można nie tylko zidentyfikować osobę, ale określić, gdzie i kiedy była oraz czym się zajmowała, co stanowi chronioną prawnie prywatność człowieka. Upublicznianie takich zdjęć albo filmików bez zgody osoby ukazywanej jest naruszeniem prawa. Przypadkowe osoby, które znalazły się w kadrze, mogą nie życzyć sobie takiej „popularności”. Tym bardziej, że obecnie częstym zjawiskiem są przeróbki zdjęć w prześmiewczym i szyderczym kontekście (tzw. memy), a konsekwencje tego mogą być tragiczne. Raz udostępnione w internecie zdjęcie jest w praktyce nie do usunięcia. Nieograniczona liczba osób może je zapisać i przekazać dalej.
# Uważaj na złodzieja
Publikując zdjęcia ze stajni lub z wakacji, zabezpieczajmy swoją prywatność i uważajmy na funkcję geotagowania, która pozwala na określenie informacji o lokalizacji geograficznej wykonanej fotografii. Jeżeli do naszych zdjęć ma dostęp nieograniczona liczba osób (tzw. profile publiczne), to korzystając z tej funkcji, trzeba uważać, bo osoby postronne dowiedzą się, że nie ma nas w domu i jak daleko od niego jesteśmy.
# Identyfikacja osoby
Ktoś poznał nas na cudzym zdjęciu na Instagramie, a nas nikt nie zapytał o zgodę? Każdy człowiek ma prawo do ochrony jego wizerunku jako dobra osobistego traktowanego na równi z ochroną zdrowia, tajemnicy korespondencji czy wolności[1]. To my decydujemy czy i w jakich okolicznościach nasz wizerunek może być rozpowszechniony. Zgodnie z przepisami prawa, bez odnoszenia się do określonych prawem wyjątków, rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej[2]. W przypadku opublikowania zdjęcia bez zgody danej osoby może ona wystąpić do sądu i żądać usunięcia skutków naruszenia, w szczególności złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie (np. w prasie). Ponadto może żądać określonej kwoty pieniężnej jako zadośćuczynienia lub zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny[3].
# Zgoda
Zgoda osoby portretowanej umożliwia wykorzystanie jej wizerunku. Zgoda może być złożona w dowolnej formie, a nawet w sposób dorozumiany. Jeżeli ktoś zezwolił na pamiątkowe selfie z nim i jego koniem oraz wyraził zgodę na publikację na Facebooku, to ta zgoda odnosi się wyłącznie do tej czynności, a zdjęcia nie można wykorzystać w innym kontekście, np. materiale poświęconym reklamowaniu firmy odzieżowej. Można również dowolnie zastrzec zakres czasowy wykorzystania wizerunku. Czyli zgoda odnosi się tylko do opublikowania zdjęcia w miejscu, czasie i dla takiego celu, w jakim upoważniono drugą osobę do rozpowszechniania (np. w konkretnym kontekście określony tytuł zdjęcia).
Wyjątek! Zgoda nie będzie potrzebna na wykonanie zdjęcia osoby powszechnie znanej w związku z pełnieniem przez nią czynności zawodowych (np. sportowiec podczas zawodów).
Więcej przeczytasz w lutowo-marcowym wydaniu miesięcznika „Konie i Rumaki”.
[1] Art. 23 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny („kc”).
[2] Art. 81 ust. 1 ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U.2017.880 t.j. z dnia 2017.05.05) (dalej: „ustawa prawo autorskie”).
[3] Art. 24 kc.