Tekst: Rafał Kaczmarek
Foto: Paulina Dudzik-Deko
Rynek paszowy, nie tylko w Polsce, jest zdominowany przez pasze pełnoporcjowe. Szeroka gama produktów oferowanych przez producentów z pewnością zaspokoi potrzeby większości klientów, tych mniej i bardziej wymagających. Warto zastanowić się czy aktualnie stosowane żywienie jest najlepszym rozwiązaniem dla naszego konia oraz na co zwrócić uwagę podczas wyboru paszy.
Celem mieszanki pełnoporcjowej jest zaspokojenie większości potrzeb żywieniowych konia w jednym produkcie. Główną zaletą takiego posiłku powinien być bogaty skład i dobrej jakości komponenty o wysokiej biodostępności, bo to właśnie skład determinuje jakość i cenę paszy. Na polskim rynku paszowym największą popularnością cieszą się pasze w formie musli.
Co powinno znajdować się w pełnoporcjowym musli?
Im bardziej urozmaicony będzie skład, tym lepiej. Podstawą pasz pełnoporcjowych są ziarna zbóż. Jednakże ze względu na to, że zawierają spore ilości skrobi, która podana w nadmiarze jest szkodliwa dla układu pokarmowego konia, powinny stanowić nie więcej niż 50% mieszanki.
Warto zwrócić uwagę, czy w musli znajduje się owies. Jeśli tak, to trzeba się zastanowić, czy z ekonomicznego punktu widzenia jest sens wprowadzania takiej paszy do końskiej diety, skoro większość stajni opiera treściwe posiłki właśnie na nim.
Jedynym sensownym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem mieszanki zawierającej owies jest skorzystanie z takiej, w której ziarna owsa zostały poddane procesom technologicznym poprawiającym jego strawność, tj. mikronizacji lub ekstruzie. Pozostałe komponenty zbożowe również powinny być podobnie przetworzone.
Dobre musli charakteryzuje się dużą ilością składników włóknistych stanowiących balans dla tych zasobnych w skrobię.
Najbardziej popularnymi włóknistymi komponentami stosowanymi w tego typu paszach są lucerna i trawy niskocukrowe w formie sieczek bądź granulatu. Dużą zawartość włókna mają również łuski sojowe i łuski słonecznika.
Składnikami godnymi uwagi są zasobne w pektyny wysłodki buraczane oraz suszone owoce, które wraz z olejami stanowią doskonałe źródło wolnouwalnianej energii. Całość mieszanek paszowych dopełniają dodatki paszowe w formie chelatów, drożdży selenowych i innych mineralnych składników.
Kontrowersje budzi często melasa z buraka cukrowego. Dodaje się ją w celu poprawienia smakowitości paszy. Melasa pomaga zlepić wszystkie „pyliste” składniki znajdujące się w musli. Często są to zioła, drożdże selenowe oraz pozostałe wysoce biodostępne dodatki żywieniowe, które niekoniecznie koniom smakują. Melasa użyta w odpowiedniej ilości z pewnością przyniesie więcej pożytku niż szkody. Bezpieczna zawartość tego komponentu w paszy może sięgać nawet 7%.
Wymienione powyżej składniki są ogólnie dostępne na rynku i samodzielne przyrządzenie musli wydaje się proste, dlaczego jednak tak wiele osób sięga po gotowe produkty? Czytaj więcej w czerwcowym numerze Koni i Rumaków.