Tekst: Anna Sałek
Foto: Piotr Filipiuk
Pewne choroby są niebezpieczne nie tylko dla naszych zwierząt, ale i dla nas. Zdarza się, że koń czy stajenny pies są narażone na ten sam czynnik zakaźny co ich opiekunowie. Najbardziej znaną i budzącą postrach zoonozą jest wścieklizna. Jak się okazuje, inne, mniej znane choroby takie jak wszelkiego rodzaju grzybice, choroby pasożytnicze czy ostatnio coraz „modniejsza” leptospiroza stają się istotnymi tematami w rozmowach w stajni.
Trochę historii. Identyfikacja wroga
Leptospiroza to choroba odzwierzęca występująca na całym świecie. Jest bardzo powszechna w krajach rozwijających się. Została opisana po raz pierwszy u psa w roku 1852, podczas wystawy psów w Stuttgarcie, przez długi czas określana była mianem „stuttgarckiej psiej zarazy”. Około 30 lat później lekarz Adolf Weil opisał tę chorobę po raz pierwszy u człowieka (zespół Weila, gorączka polna). Kolejne lata badań pokazały, że problem ten dotyczy wielu gatunków zwierząt domowych i gospodarczych, w tym koni. Wiele najnowszych badań, szczególnie z zakresu immunologii, nefrologii, rozrodu i chorób oczu koni mocno przygląda się bakteriom wywołującym leptospirozę i łączy je z kolejnymi jednostkami chorobowymi.
Zarazki leptospirozy to bakterie Gram-ujemne z grupy krętków. Są niesamowicie elastyczne i mają haczykowate zakończenie, dzięki czemu mają niezwykłą łatwość w poruszaniu się, wykonując obroty. Od 1989 r. opisano ponad 250 serowarów, które obecnie sklasyfikowane są w 24 grupach serologicznych. Przyczyną zachorowań u koni są serotypy: L. Hardjo, L. Pomona, L. Canicola, L. Icterohaemorrhagiae i L. Sejroe. W większości przypadków choroba ma przebieg subkliniczny (objawy choroby są słabo wyrażone lub praktycznie nie są widoczne).
Na pojawienie się leptospirozy narażone są przede wszystkim konie utrzymywane w mokrym klimacie (np. wypasane na terenach podmokłych, ze stojącą wodą), ale także te, które mają dostęp do stawów, strumieni lub po prostu zanieczyszczonej bakteriami wody. „Lepto”, jak się czasem nazywa wspomnianą chorobę, może objawiać się na kilka sposobów – od utraty wzroku nawet po utratę życia. Niektóre konie z leptospirozą przez długi czas nie wykazują żadnych objawów. W wielu jednak przypadkach konsekwencje zarażenia mogą być bardzo poważne: poronienia w drugiej połowie i pod koniec ciąży, nawracające zapalenie błony naczyniowej (ERU – choroba oczu będąca główną przyczyną ślepoty u koni) lub choroby nerek. Źrebięta od zarażonych matek, które urodziły się żywe, mogą cierpieć z powodu niedożywienia, żółtaczki, krwotoku płucnego lub ciężkiej niewydolności oddechowej. Niestety, w wielu przypadkach zwierzęta padają w stosunkowo szybkim czasie. Te które przeżyją, długo odstają od zdrowych rówieśników.
Jak rozprzestrzenia się leptospiroza?
Jak wspomniano, leptospiroza jest wywoływana przez bakterie spiralne zwane krętkami. Przedostają się do organizmu zwierzęcia przez błony śluzowe w takich miejscach jak nozdrza, usta, oczy, tchawica, żołądek, narządy płciowe lub odbyt bądź przez zranioną skórę. Oprócz ssaków (konie, ludzie, wiewiórki, norniki, świnie, bydło, psy) także płazy (takie jak żaby) i gady (w tym węże) mogą ulec zakażeniu i przenosić bakterie chorobotwórcze. U koni źrebięta mogą zarażać się już w macicy klaczy. Krętki przenoszą są w sposób bezpośredni poprzez mocz bądź krew zakażonych zwierząt, ale także przez drogę pośrednią przez zanieczyszczoną wodę, paszę oraz za pośrednictwem gryzoni.