Tekst: Karolina Umerle
Foto: Jacek Rzyszkiewicz
Szczęście znajduje się w Tobie. Zaczyna się na dnie Twojego serca, a Ty możesz je wciąż powiększać, pozostając życzliwym tam, gdzie inni bywają nieżyczliwi.
We współczesnym świecie narasta potrzeba niesienia pomocy drugiemu człowiekowi, a szczególnie osobom z niepełnosprawnością. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, wraz z mężem założyłam Fundację Wspierania Rozwoju Dziecka I Ha Ha. Celem, jaki nam przyświecał, było wspieranie rozwoju logopedycznego dzieci i ich rehabilitacji, hipoterapii oraz upowszechniania idei jazdy konnej dla osób z niepełnosprawnością. W Stajni Kotowo realizuję zajęcia hipoterapeutyczne oraz inne inicjatywy wspierające rozwój psychologiczno-społeczny. Wraz z właścicielką stajni Pani Julią Frankiewicz podejmowałyśmy liczne działania na rzecz aktywnego trybu życia oraz integracji społecznej mające na celu eliminowanie barier fizycznych i społecznych, które często dotyczyły osób niepełnosprawnych. Spotkania, warsztaty, pikniki i ogniska są nieodłącznym elementem funkcjonowania stajni. Naszym mottem są słowa Antoine`a de Saint-Exupery’ego: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.
Misja Fundacji
Misją Fundacji jest niesienie pomocy dzieciom niepełnosprawnym, chorym oraz tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, poprzez zapewnienie zajęć terapeutycznych i rehabilitacyjnych, wspieranych udziałem koni. Czynimy to na miarę możliwości, realizując zamierzone cele, prowadząc organizację pożytku publicznego. Staramy się słyszeć – nie słuchać, widzieć – nie patrzeć. Niezwykle istotne jest, by dostrzegać to, czego inni nie dostrzegają. Ogrom ludzkiego cierpienia jest niczym niekończąca się opowieść. Umiejętność dostrzegania człowieka i podania mu ręki jest pierwszym etapem niesienia pomocy. Cudownym partnerem i nieodłącznym towarzyszem naszych zmagań jest koń, bez którego wiele naszych działań byłoby niemożliwych. Duża liczba odwiedzających, jak i rosnąca potrzeba niesienia pomocy ludziom poprzez hipoterapię spowodowały, że jako hipoterapeutka musiałam nabyć nowe umiejętności oraz kompetencje. Na co dzień promujemy ideę hipologoterapii, a także integrację społeczną osób z niepełnosprawnością.
Na pierwszym miejscu było i zawsze będzie podejmowanie działań na rzecz drugiego człowieka, jego zdrowia i sprawności. W znacznej mierze opieramy się na działaniu niezastąpionych wolontariuszy. Bez nich bylibyśmy bezradni. W większości to młodzi ludzie o wielkich sercach, którzy przedkładają „być” nad „mieć”. To bardzo ważne w naszej pracy z niepełnosprawnymi… Czytaj więcej w październikowym numerze „Koni i Rumaków”