Tekst: dr Karolina Chodkowska
Foto: Paulina Dudzik-Deko
Tegoroczna jesień i zima obfitują w ciepłe, wilgotne dni. Błotniste padoki, mokre, zewnętrzne place do jazdy, wyższa niż zwykle o tej porze roku temperatura – wszystko to sprawia, że częściej u koni pojawiają się problemy skórne.
Gruda, a dokładniej zespół zapalenia skóry pęcin (ang. Pastern Dermatitis Syndrom, PDS, Mud Fever, Scratches) to jeden z najczęściej obserwowanych problemów dermatologicznych u koni przy takiej pogodzie, jaką mamy teraz. Warto od razu zapamiętać, że jest to temat złożony – nie osobna jednostka chorobowa, a coś bardziej złożonego, mającego podłoże wieloczynnikowe. I dlatego warunek skutecznego zapobiegania i leczenia stanowi pełna diagnostyka i działanie… wielokierunkowe.
Gruda może występować u wszystkich ras i typów koni, przy czym częściej obserwuje się ją u koni w cięższym typie, u których występuje obfite, dłuższe owłosienie okolicy pęcin w postaci tzw. szczotek. Dodatkowo autorzy wielu badań naukowych podkreślają, że większa liczba przypadków może dotyczyć koni, u których skóra kończyn jest jaśniejsza, pozbawiona pigmentu – koni z odmianami na kończynach. Gruda to dermatoza, ostre wypryskowe zapalenie skóry, które może przejść w formę przewlekłą. Najczęściej pierwsze objawy pojawiają się w zgięciu pęcinowym. Przyjmuje się, że problem ten może mieć 4 postacie kliniczne:
- Związana z pojawieniem się jedynie zwiększonego łuszczenia na skórze – widzimy delikatne, małe zmiany w postaci łusek i strupków.
- To nadmierne rogowacenie, wyłysienia w postaci bezwłosych „placków”, które pokryte są zrogowaciałym naskórkiem.
- Pojawiają się guzy – pojedyncze i w grupach.
- Pojawiają się brodawkowate narośle.
Najczęściej obserwujemy dwie pierwsze formy.
Na samym początku możemy zauważyć jedynie delikatne zaczerwienienie skóry, drobne przerzedzenia włosa czy pojedyncze pęknięcia skóry, które z czasem mogą pokryć się mniej lub bardziej widocznymi strupkami. Wiele osób przyjrzy się okolicy pęciny dopiero kiedy koń zacznie kuleć. Zdarza się, że powstające pęknięcia, strupy i inne zmiany powodują spory dyskomfort i bolesność, co może się objawiać właśnie poprzez kulawiznę.
Jak już wspomniano, gruda może mieć podłoże wieloczynnikowe: bakteryjne, grzybicze, pasożytnicze (najczęściej świerzbowiec jako czynnik wtórny, wikłający – nie jako czynnik pierwotny), wirusowe. Jeśli chodzi o czynnik bakteryjny, to są to głównie dwie bakterie: Staphylococcus aureus i Dermatophilus congolensis. Oprócz nich często wymienia się Malassezia spp., grzyby, które najczęściej związane są z zapaleniem uszu u psów. Coraz częściej mówi się także o wikłaniu choroby przez świerzbowca czy kleszcze, które są podejrzewane o przenoszenie tych bakterii. Oprócz ww. czynników zakaźnych warto wspomnieć o niemałym wpływie czynników immunologicznych i żywieniowych (selenoza). Coraz częściej uważa się, że gruda sama w sobie nie jest jednostką chorobową, a stanowi właśnie objaw innego problemu zdrowotnego u konia. Jednym z nich może być np. przewlekły obrzęk limfatyczny koni (CPL chronic progressive lymphedema), który obserwuje się u koni zimnokrwistych. Związany jest on z uszkodzeniem sieci elastyny w naczyniach limfatycznych kończyn, co z kolei prowadzi do tworzenia się obrzęku kończyn i pogrubienia skóry. Często dołączają się bakterie i pasożyty. Drugi problem, jaki może być łączony z grudą, to alergia kontaktowa i alergiczne zapalenie skóry, które często pojawia się np. po zastosowaniu niektórych środków do prania sprzętu, kosmetyków dla koni itp. W wielu przypadkach wystarczy wyeliminowanie czynnika uczulającego. Zdarza się jednak, że konieczna może być dłuższa i kosztowna immunoterapia, odczulanie itp. Ciekawą chorobą często łączoną z grudą jest także zapalenie mieszków włosowych związane z bakterią D. congolensis (pojawiają się okrągłe bezwłose plamy, zaczerwienienie, łuszczenie, strupy, wszystkim zmianom może towarzyszyć uporczywy świąd). Kolejnym czynnikiem związanym z wystąpieniem grudy może być fotouczulenie – czyli stan, w którym skóra pod wpływem światła słonecznego i przemian niektórych barwników roślinnych w organizmie konia zaczyna się łuszczyć i obumierać. Wiąże się to z wystąpieniem reakcji na coś, co koń zjadł (rośliny fotouczulające), lub ciężką chorobą wątroby, powodującą, że koń nie jest w stanie przetwarzać w organizmie czynników wywołujących fotouczulenie. Co ciekawe, problem pojawia się dopiero po wystawieniu zwierzęcia na działanie promieni UV.
Co wpływa na pojawianie się grudy?
Mokre, błotniste warunki i / lub uraz skóry w okolicy pęciny są zwykle czynnikami predysponującymi. Warto wziąć pod uwagę, że także mikrouszkodzenia, jakie mogą powstawać podczas codziennego mycia, a raczej szorowania szczotką, delikatnej skóry kończyn, mogą przyczyniać się do pojawienia się omawianego problemu. Kluczowe wydają się jakość i higiena ściółki. Co ciekawe, u koni wypasanych na pastwiskach obfitujących w długie, twarde trawy także obserwowano zmiany skórne typowe dla grudy. Powstawały one podczas ran związanych z ostrymi krawędziami liści takich traw. Warto też wspomnieć, że zbyt częste mycie, opłukiwanie końskich nóg może zmniejszać integralność skóry, co z kolei umożliwia łatwiejsze zasiedlanie skóry i tkanki podskórnej przez czynniki zakaźne.
Tak jak już wspomniano, gruda może pojawić się u wszystkich koni – bez względu na wiek, płeć i rasę.
Szczególnie predysponowane są konie:
– wypasane i utrzymywane w warunkach wilgotnych i błotnistych,
– konie starsze i z zaburzeniami odporności,
– konie ze źle zbilansowaną dietą i niedoborami np. selenu, witaminy A itp.,
– konie, które mają wspólny sprzęt z innymi końmi (ryzyko przenoszenia się czynnika zakaźnego na sprzęcie),
– konie, które często podróżują, korzystają z różnych stajni, wybiegów itp.
Więcej przeczytasz w styczniowo-lutowym numerze „Koni i Rumaków”.