Polskie akcenty w Le Lion d’Angers (MŚMK w WKKW)
W tegorocznych Mistrzostwach Świata Młodych Koni polscy jeźdźcy nie startowali, ale to nie znaczy, że nie było tam polskich akcentów. Konie siedmioletnie sędziował nasz sędzia Sławomir Pietrzak. Próbę ujeżdżenia wygrała klacz Zidante KWPN (Polydox KWPN – Dante KWPN po Voltaire KWPN) dosiadana przez Brytyjkę Kitty King. Para ta po ujeżdżeniu zajmowała 3. pozycję, ale błędy na krosie rywali – Songline 2 pod Franziską Haunhorst i Hale Bob 3 pod Ingrid Klimke – pozwoliły jej na awans. Na parkurze bagaż punktów karnych powiększyła jedynie o 4 za zrzutkę (48,10). Na drugim miejscu znalazła się hanowerska FRH Escada JS (Embassy I han. – Lehnherrin han. po Lehnsherr han.) pod Niemcem Andreasem Brandtem (48,40). Zaledwie o 0,1 pkt gorszy okazał się wałach Kiltealy Brief ISH (Kiltealy Spring ISH – Queen Tara ISH po Kintara ISH). Na 38. miejscu mistrzostwa ukończył małopolski Gandalf (Czarownik xx – Granula m po Lukan xxoo) hodowli Izabeli Serówki-Janasik pod fińską zawodniczką Wilhelmiiną Rantanen. Kros para ta pokonała na czysto, ale z dużym spóźnieniem, a następnie zanotowała fatalny występ na parkurze – aż pięć zrzutek. Ubiegłoroczna mistrzyni sześciolatków Mrs Medicott pod Sarą Algotsson-Ostholt tym razem zanotowała wyłamanie na krosie i zrzutkę na parkurze i ostatecznie zajęła daleką 24. pozycję, W gronie sześciolatków zwyciężyła Rocana FST saks-thur (Ituango xx – Rose II old po Carismo han.) pod niepokonanym w tym sezonie Michaelem Jungiem. Para ta do mety dowiozła wynik z próby ujeżdżenia – 46,50 pkt. Wicemistrzynią świata została Aprobanta KWPN (Karandasj KWPN – Probanta KWPN po Julio Mariner KWPN) dosiadana przez brytyjską amazonkę Rosalind Canter. Wynik tej pary to 46,70. Trzecie miejsce zajął Rubens delle Sementarecce UNIRE (Dollar de la Pierre UNIRE – Ballerina UNIRE po Bariatinskij UNIRE) pod Włochem Emiliano Portale – 51,70. Wyhodowany przez Andrzeja Skibińskiego ogier Ferro S sp (Talent BWP – Fantazja sp po Fanimo KWPN), a dosiadany przez Finkę Pauliinę Martillę zajął 20. miejsce, pokonując kros na czysto i w czasie, a na parkurze mając jeden błąd i sześciosekundowe spóźnienie.
Małgorzata Odyniec
W informację o starcie naszej zawodniczki Katarzyny Kokowskiej w Boekelo, wkradł się błąd. Czarnolas pokonał parkur z jedną zrzutką i 3 punktami za czas. Za pomyłkę przepraszamy.
Nie żyje Michał Wróblewski
16 listopada 2011 r. na kongresie FEI w Rio de Janeiro zmarł nagle sekretarz generalny PZJ i członek zarządu Europejskiej Federacji Jeździeckiej Michał Wróblewski. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i na Politechnice Łódzkiej pracował w przemyśle tekstylnym i prowadził własną firmę. Od 2003 r. związał się z Polskim Związkiem Jeździeckim, aby w 2008 r. objąć funkcję sekretarza generalnego. Zapamiętamy Go jako człowieka o wspaniałym poczuciu humoru, gotowego dzielić się swą wiedzą z każdym z naszego jeździeckiego świata. Miał 63 lata. Osierocił żonę i dwoje dzieci. Rodzinie Zmarłego składamy wyrazy głębokiego współczucia. Redakcja
Schronisko dla Koni Tara potrzebuje pomocy!
Miesięcznik „Konie i Rumaki” od dawna kibicuje działalności Fundacji Schronisko dla Koni TARA. Niesamowity upór Scarlett i Piotra, którzy mimo wielu przeciwności losu nadal zapewniają porzuconym i maltretowanym koniom bezpieczne schronienie, budzi w nas szacunek dla ich wysiłków i codziennych trudów. Z kolejnych kryzysowych sytuacji związanych np. z potrzebą zmiany w krótkim terminie lokalizacji schroniska dla przeszło setki koni zawsze wychodzili obronną ręką, także dzięki pomocy wolontariuszy i ludzi dobrej woli. Obecna ciężka sytuacja finansowa spowodowana m.in. huraganami, jakie przeszły nad schroniskiem, mocno nadwyrężyła budżet fundacji. Na pytanie: Czy to koniec Tary? Odpowiadamy: Nie! Takie miejsce nie może zniknąć od tak, zmiecione przez kryzys, globalną recesję i brak rozwiązań systemowych dla organizacji ratujących najsłabszych. To prawda, jesteśmy lata świetlne od posiadania służb znanych z programów typu „Policja dla Zwierząt w Houston”. Ale u podstaw tworzenia takich organizacji – oprócz sporych funduszy wyasygnowanych z rządowych programów – leży wiara zwykłych ludzi w to, że pojedyncza pomoc potrafi zdziałać cuda. Nie czekajmy na podniosły świąteczny nastrój sprzyjający dobroczynności, TARA potrzebuje naszej – koniarzy – pomocy w tym momencie. Liczy się każda złotówka. Wesprzeć Schronisko TARA można na kilka sposobów, postaraj się nie znaleźć żadnego usprawiedliwienia dla swojej bezczynności.
Więcej informacji: www.fundacjatara.info oraz www.facebook.com/taraschroniskodlakoni
Przygody nastolatek
Zabawna, wciągająca powieść Magdaleny Zarębskiej z pięknymi ilustracjami Artura Gołębiowskiego. Objętość książeczki w sam raz dla młodych Czytelniczek. Dwie przyjaciółki: Ida i Julka, zwariowana siostra Pola, niespodziewana przeprowadzka do innego kraju i wielka pasja – konie… Ida nie wyobraża sobie życia bez koni, najchętniej wcale nie wychodziłaby ze stajni. O każdym ze swoich przyjaciół może długo opowiadać, bo dobrze ich zna – w stadninie spędza mnóstwo czasu. Gdyby nie decyzja rodziców Idy o przeprowadzce do innego kraju, ta książka opowiadałaby tylko o koniach… Czy Ida odnajdzie się w nowym kraju? Czy poradzi sobie w nowej szkole? No i – czy tam też będzie mogła jeździć konno? „Ida, konie i reszta świata” Magdalena Zarębska Wydawnictwo Dookoła Świata www.dookolaswiata.net
Konny benefis Daniela Olbrychskiego
Sportowy Klub Jeździecki „Lewada” w Zakrzowie na opolszczyźnie dostąpił zaszczytu inauguracji uroczystości związanych z obchodami 50-lecia pracy artystycznej legendy polskiego kina i teatru Daniela Olbrychskiego. Jubileusz połączony z 20-leciem Klubu Jeździeckiego „Lewada” rozpoczął się pokazami ujeżdżenia, westernowymi oraz pogonią za lisem. Artystę powitała Młodzieżowa Orkiestra Dęta Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej z Kędzierzyna-Koźla, od której w podarunku Mistrz otrzymał batutę. Aktor natychmiast sprawdził swoje dyrygenckie umiejętności, przejmując kontrolę nad zespołem grającym marsza. – Pamiętam, że pierwszy raz do Zakrzowa przyjechałem z własnym koniem na konkurs skoków podczas trwania Mistrzostw Gwiazd – wspominał aktor. – Jechałem w polskiej kulbace. Kto się zna, wie, że to bardzo ryzykowne. Udało się przejechać na czysto i wygrałem. Jednak podczas przejazdu spadła mi czapka i oczom zdumionej publiczności ukazała się moja łysina. Wówczas grałem Gerwazego – mówił. W podzięce za kultywowanie tradycji narodowych przedstawiciele Stowarzyszenia Szlachty Wielkopolskiej nadali odtwórcy filmowej roli Kmicica tytuł szlachecki. Mistrz otrzymał również szabelkę i został odziany ceremonialnym płaszczem z wielkopolskim herbem króla Przemysła Wielkiego. W długiej kolejce gratulacyjnej ustawili się m.in. prezes Opolskiej Federacji Sportu Andrzej Walczak i wiceprezes Opolskiego Związku Jeździeckiego Janusz Kisielewski. Wybitna sportsmenka i posłanka Iwona Guzowska, znając zamiłowania aktora do boksu, przekazała swój pas mistrzowski. – Gdy miałem 8 lat, byłem na Podlasiu – opowiadał Mistrz. – W Warszawie odbywały się mistrzostwa Europy w boksie. Pięć razy słyszałem Mazurka Dąbrowskiego dla polskich sportowców, których nazwiska wykrzykiwał młodziutki Bogdan Tomaszewski. Wówczas sobie przyrzekłem, że muszę coś w życiu osiągnąć. Nie wiedziałem jeszcze, czy w dziedzinie sportu, czy sztuki. Nie Sienkiewicz, nie Mickiewicz, a polscy bokserzy zaważyli na mojej przyszłości. Rysownik Jacek Frankowski wykonał karykatury wykreowanych przez Olbrychskiego ról filmowych. Obrazy koni przekazywali artyści malarze z Jackiem Reczyńskim na czele. Do łez wzruszył aktora syberyjski bard Evgen Malinovskiy, śpiewając „Ech raz, jeszczo raz”. Jubilat z przejęciem wspominał swojego nieżyjącego przyjaciela Włodzimierza Wysockiego. Zwieńczeniem uroczystości było nadanie aktu Honorowego Obywatela Gminy Polska Cerekiew. Jak przystało na fantazję polskiego szlachcica, artysta podzielił szabelką urodzinowy tort 50-lecia pracy artystycznej. Każdorazowy kontakt z Mistrzem wzbudza podziw i szacunek. Dorobek aktorski i charyzma powodują stałe powiększanie grona jego wielbicieli. Panie Danielu, szablę w dłoń i na koń w bój o serca nowych pokoleń.
Inka Wieczeńska