Polska ekipa na CSIO3* w Drammen (Norwegia) zajęła niespodziewanie trzecie miejsce w Pucharze Narodów. I to startując tylko w trzyosobowym składzie. Tego wyczynu dokonali: Mściwoj Kiecoń i Urbane, Piotr Sawicki i Caballus Z oraz Antoni Tomaszewski i Trojka.
Tekst: Piotr Pękala
Foto: Piotr Filipiuk
Kluczem do sukcesu był pierwszy przejazd, w którym nasi jeźdźcy mieli tylko sześć punktów karnych, zajęli piąte miejsce i pewnie awansowali do drugiego. Prowadziły ekipy Norwegii i niespodziewanie Turcji, które zachowały czyste konto. Dania i Szwajcaria miały po 4 p.k., Szwecja 8 p.k., Włochy i Finlandia po 9 p.k. Poza drugim nawrotem znalazły się: Hiszpania, Irlandia (z Dermottem Lennonem), Holandia (z Henkiem van de Polem), Wielka Brytania (z Davidem McPhersonem), Japonia i Belgia (z Gregorym Watheletem).
Bardzo dobrze nasi pojechali również w drugim nawrocie. A najlepiej Mściwoj Kiecoń, który powtórzył bezbłędny przejazd z pierwszego i jako jeden z trzech jeźdźców pokonał oba nawroty na zero. I choć Piotr Sawicki (pierwszy przejazd – 1 p.k.) i Antoni Tomaszewski (5 p.k.) zarobili solidarnie po 8 p.k., pozwoliło to polskiej ekipie awansować na trzecią pozycję. Bo Norwegowie nie ukończyli drugiego nawrotu, a pozostałe zespoły – oprócz Szwajcarii (4 p.k.) i rewelacyjnej Turcji (9 p.k.) – były wyraźnie gorzej dysponowane tego dnia od naszego teamu.
Ostatecznie zwyciężyła Szwajcaria (8 p.k.) przed Turcją (9 p.k.) i Polską (22 p.k.), a za naszą reprezentacją uplasowali się Szwedzi z Malin Baryard-Johnsson (28 p.k.), Duńczycy z Linneą Ericsson (28 p.k.), Włosi (41 p.k.), Finowie (46 p.k.) i pechowi gospodarze.
Konkurs Grand Prix wygrał Brytyjczyk David McPherson na koniu Billy Bishop. Para ta jako jedyna (z trzech) pokonała parkur w rozgrywce bez punktów karnych. Polacy nie startowali. K
olejna runda Pucharu Narodów miała miejsce w fińskiej miejscowości Hamina, gdzie również rozegrano zawody rangi CSIO3*. Rywalizowało tylko sześć ekip, nasza reprezentacja nie startowała. Zwyciężyła Holandia przed Szwecją i Włochami.
Global Champions Tour
Szwed Rolf-Göran Bengtsson na koniu Casall La Silla wygrał konkurs Grand Prix of Monaco zaliczany do punktacji Global Champions Tour i było to jego drugie tegoroczne zwycięstwo (po Hamburgu) w tym cyklu najwyżej dotowanych turniejów w skokach przez przeszkody. Szwedzki jeździec jako jedyny pokonał bezbłędnie oba nawroty i zainkasował 92 tys. euro pierwszej nagrody. Dość pechowo startował Niemiec Christian Ahlmann na Taloubet Z, który miał w drugim nawrocie spóźnienie za jeden punkt karny i musiał się zadowolić drugim miejscem. Trzecie zajął Brazylijczyk Rodrigo Pessoa Let’s Fly, który był najszybszy w drugim nawrocie spośród tych jeźdźców, którzy mieli po 4 p.k.
Co nie udało się Ahlmannowi w Monako, udało się w Estoril (Portugalia). Chociaż tutaj trzeba było się trochę więcej potrudzić, żeby zwyciężyć, bo aż sześć par miało po dwa bezbłędne przejazdy i konieczna była rozgrywka. W niej na zero pojechała trójka jeźdźców, ale Ahlmann i Taloubet Z byli zdecydowanie szybsi (45,21 s) od Portugalki Luciany Diniz na Winningmood (47,32 s) i Niemca Ludgera Beerbauma na Chamanie (48,85 s). Ahlmann zarobił 92 tys. euro, a Beerbaum wrócił na pierwsze miejsce w klasyfikacji GCT.
Spruce Meadows
Większość cztero- i pięciogwiazdkowych zawodów w skokach rozgrywanych jest w Europie, ale od czasu do czasu coś ciekawego dzieje się również na kontynencie północnoamerykańskim. Seria międzynarodowych turniejów miała miejsce na hipodromie Spruce Meadows w Calgary (Kanada). Startowali w nich głównie Amerykanie i Kanadyjczycy, ale europejscy jeźdźcy też chętnie tam przyjeżdżają, zwłaszcza Brytyjczycy i Irlandczycy.
Konkurs CN Performance Grand Prix (z pulą nagród 125 tys. USD) rozegrany w ramach turnieju Continental wygrał Amerykanin Kyle King na koniu Capone I. Oprócz niego do rozgrywki zakwalifikowało się sześć par: po dwie kanadyjskie, amerykańskie i brytyjskie. King skrócony parkur przejechał bez punktów karnych i w czasie 45,85 s, dzięki czemu uszczknął z puli nagród 35 tys. dol. pierwszej nagrody. Bo Kanadyjczycy – Eric Lamaze na Hicksteadzie i Ian Millar na Star Power, choć też bezbłędni, byli wolniejsi (odpowiednio 46,36 s i 50,00 s), a rodacy zwycięzcy McLain Ward (Antares F) i Richard Spooner (Cristallo) oraz Brytyjczycy Michael Whitaker (Viking) i Ellen Whitaker (Equimax Ocolado) mieli po cztery punkty karne.
Punktem kulminacyjnym turnieju Canada One był konkurs kwalifikacyjny Pucharu Świata (pula 65 tys. USD). W rozgrywce znalazło się dziewięć par, z tego sześć było w niej bezbłędnych. Zwyciężył Amerykanin Rich Fellers na Flexible, który pokonał rozgrywkowy parkur w 37,58 s i zarobił 19,5 tys. dol. Jego rodacy Mario Deslauries na Urico i Kent Farrington na Uceko byli sporo wolniejsi (odpowiednio 39,50 s i 39,67 s). Z zerowym kontem punktów karnych kończyli swoje przejazdy jeszcze Michael Whitaker na Vikingu, Irlandczyk Shane Sweetnam na Amaretto D’Arco i Ian Millar na Star Power.
Trzeci z serii turniejów nosił nazwę North American, a jego głównym punktem programu był dwunawrotowy konkurs Queen Elizabeth II Cup z pulą 200 tys. USD. Tylko dwaj jeźdźcy – Eric Lamaze na Hicksteadzie i Rich Fellers na Flexible – pokonali oba nawroty na zero i o 66 tys. dol. pierwszej nagrody rywalizowali w rozgrywce. Lamaze wystartował jako pierwszy i pojechał bezbłędnie, Fellers pod presją czasu zrobił zrzutkę i przegrał. Konkurs był starciem Amerykanów i Kanadyjczyków – najlepszy z europejskich jeźdźców Michael Whitaker na Vikingu był dopiero jedenasty.
Top League
Kolejna runda Pucharu Narodów w najwyższej klasie rozgrywkowej Top League miała miejsce w Falsterbo (Szwecja). Zwyciężyli Niemcy, którzy wspólnie z gospodarzami (nie liczą się do klasyfikacji Top League) prowadzili po pierwszym nawrocie z czterema punktami karnymi. W drugim też mieli 4 p.k. i zainkasowali 64 tys. euro premii za zwycięstwo. Szwedzi obronili drugie miejsce (łącznie 12 p.k.), ale podzielili je z Francuzami, którzy drugi nawrót pojechali na zero. Dalsza kolejność: Holandia, Irlandia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Belgia, Dania. Zwycięska ekipa startowała w składzie: Marco Kutscher i Cash, Thomas Voss i Carinjo 9, Carsten-Otto Nagel i Corradina oraz Ludger Beerbaum i Gotha.
Główna nagroda w dwunawrotowym konkursie Grand Prix, czyli 64 tys. euro, padła łupem Francuza Patrice’a Delaveau, który dosiadał konia Orient Express. Zwycięzca oba nawroty miał bezbłędne, podobnie jak jeszcze czwórka jego rywali, ale w drugim był zdecydowanie najszybszy (43,13 s). Drugie miejsce dla Szwedki Angeliki Augustsson na Mic Mac Du Tillard (44,72 s), trzecie dla Holendra Maikela van der Vleutena na VDL Groep Verdi (46,97 s).
Audi × 3
I jeszcze krótko o dwóch turniejach rangi 4*. Trójka jeźdźców, którzy mieli bezbłędny przejazd w rozgrywce konkursu Grand Prix w Geesteren (Holandia), została nagrodzona samochodami Audi. Zwycięski Brytyjczyk John Whitaker na Argento dostał Audi A5, druga w klasyfikacji Holenderka Nathalie van der Mei na Ultimo – Audi A3, zaś trzecia na konkursowej liście wyników Austriaczka Julia Kayser na Sterrehof’s Valdato – Audi A1. Geesteren to wioska licząca niecałe 5 tys. mieszkańców.
Dwunawrotowy konkurs Grand Prix w Fontainebleau (Francja) wygrał… Kolumbijczyk Rene Lopez na Noblesse des Tess – premia 40 tys. euro. Za jego plecami – cała plejada najlepszych francuskich skoczków z mistrzem Europy Kevinem Stautem na czele.