Kulminacją pierwszej części sezonu wyścigów konnych na Partynicach we Wrocławiu była Nagroda Hipodromu Vincennes (dla kłusaków) i Nagroda Prezydenta Wrocławia (dla 3-letnich ogierów półkrwi). Pierwszą wygrała Obsess Oaks, w drugiej najlepszy był Arawak.
Tekst: Piotr Pękala
Foto: Piotr Filipiuk
Kłusaki francuskie od jesieni ubiegłego roku ścigają się już nie tylko we Wrocławiu i Sopocie, ale także na warszawskim Służewcu. Jednak to, co najważniejsze dla tej grupy koni, nadal odbywa się na Partynicach. Tak też było podczas ostatniego mityngu wyścigowego przed letnią przerwą.
Nagroda Hipodromu Vincennes (z pulą nagród 4100 euro) przyciągnęła na start 12 zaprzęgów. A że to jedna z dwóch najważniejszych gonitw kłusaczych w sezonie, nic dziwnego, że każdy z powożących bardzo chciał wygrać. Zaraz po starcie, który odbył się bardzo sprawnie, na czele stawki była Obsess Oaks z Dorotą Bińkowską w sulce, a tuż za nią Lucky Star z Andrzejem Najderskim jako powożącym.
Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do wyjścia z zakrętu na finiszową prostą. Tu osłabła Lucky Star, a Obsess Oaks samotnie pokłusowała do celownika, z każdym metrem coraz bardziej oddalając się od reszty stawki, której pozostała walka o drugie miejsce. Ostatecznie z grupy kilku zawzięcie ścigających się zaprzęgów na drugiej pozycji wyłoniła się Rive de Clerlande, którą powoził Henandz Miksza. Ale strata do zwyciężczyni wyniosła dobrych kilkanaście metrów.
Dziewięcioletnia Obsess Oaks została do tego startu przygotowana przez Petera Simoniego, duńskiego trenera od wielu lat działającego w Polsce. To jej drugi triumf w Nagrodzie Hipodromu Vincennes, poprzednio zwyciężyła w 2009 r. W tym roku w pokonanym polu zostawiła m.in. inne triumfatorki tej nagrody: Noblesse Buroise (2007, 2008) – dziewiąta i Lucky Star (2010) – siódma.
Trzyletnie konie półkrwi zwykle podsumowywały pierwszą część sezonu w Nagrodzie Prezydenta Wrocławia (ogiery) i w Nagrodzie Rewolty (klacze). W tym roku ten drugi wyścig stracił swoją rangę – został rozegrany jako gonitwa II grupy, a dodatkowo wystartowały w nim… ogiery; mimo to obsada była skromna, bo licząca zaledwie pięć koni.
Do rywalizacji o miano najlepszego ogiera pierwszej części sezonu przystąpiło sześć rumaków. Każdy (z wyjątkiem Dublina) z co najmniej jednym zwycięstwem na koncie. Faworyci: San Vito II i Arawak – obaj po trzy wygrane wyścigi.
Poprowadził Huron, którego z trudem mogła utrzymać w ryzach amazonka Natalia Hendzel. Na ostatniej pozycji w zgrupowanej stawce galopował Skoczów dosiadany przez Rumena Ganczewa-Panczewa. Z niewielkimi przetasowaniami konie przebyły większą część dystansu i dopiero po wyjściu na końcową prostą rozpoczęła się prawdziwa walka.
Środkiem zaatakował Arawak, polem zaczął nabierać szybkości Skoczów, osłabł Huron. Dosiadająca Arawaka Małgorzata Kryszyłowicz nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, mimo zaciekłego ataku Skoczowa, który był trochę za daleko, kiedy konie rozpoczęły decydującą batalię i przegrał o pół długości. Wyhodowanego w Janowie Podlaskim Arawaka trenuje Wiesław Kryszyłowicz. Drugi z faworytów San Vito II (J. Fornal-Laskosz) zawiódł i kończył wyścig jako ostatni.
Nagrodę Rewolty pewnie wygrała Eskadra pod Rumenem Ganczewem- Panczewem. Ona również pochodzi ze stadniny w Janowie Podlaskim, a jej trenerem jest Robert Świątek, który także przygotował drugą na celowniku Wystawę.
Ścigające się również na Partynicach trzylatki czystej krwi arabskiej spotkały się w gonitwie o Puchar Prezesa ADF Auto. Bezkonkurencyjny okazał się Chimeryk ze stadniny w Michałowie. Sukces zawdzięcza trenersko-dżokejskiemu duetowi Kryszyłowiczów.