Nadeszła pora roku, w której najwięcej czasu poświęcamy na czyszczenie naszych pupili. Zmiana futra z zimowego na letnie potrafi spędzić sen z powiek niejednego właściciela czworonoga, ponieważ objawia się to niekończącym się czesaniem niemalże tony zimowej okrywy. A żeby było śmieszniej, cała zabawa zaczyna się codziennie od nowa.
Tekst: Jaśmina Bielewicz
Foto: Dreamstime, producenci
Z drugiej jednak strony, czesanie jest świetnym czasem dla pupila, w którym odbywa kilkunastominutowy masaż pobudzający krążenie, relaksujący i rozluźniający mięśnie. A przy tym nie musi być to wcale męczące dla właściciela, o ile zaopatrzy się w odpowiedni sprzęt. Czyścimy konie codziennie bez względu na to, jak są użytkowane i czy w ogóle chodzą pod siodłem, dlatego warto przyjrzeć się, jakie narzędzia mogą nam ułatwić pracę i umilić czas spędzony z rumakiem.
Delikatna głowa
Większość koni unika kontaktu szczotki z wrażliwymi miejscami, do których należy niewątpliwie głowa, a już prawie żaden nie pozwala sobie dotykać uszu w czasie czyszczenia. Wynika to pewnie z negatywnych doświadczeń, jakie przeszedł nasz koń, a mogły nimi być np. za twarda szczotka albo zakładanie ogłowia, które niejednokrotnie uderza w zęby przy niewprawnym kiełznaniu. Dlatego do czyszczenia głowy nie używamy tej samej szczotki włosianej co do grzbietu, ale specjalnie przygotowanej, delikatnej i miękkiej szczotki do głowy. Przyjazne dla delikatnych okolic końskich będą szczotki wykonane tylko z naturalnego włosia, np. z koziego. Z reguły są mniejszych rozmiarów, oprawione w rączki z naturalnego drewna. Niekiedy do głowy proponuje się szczotki okrągłe, aby właśnie kolistym, delikatnym ruchem usuwać zanieczyszczenia. Do przetarcia oczu czy pyska świetnie nada się także rękawica z naturalnego futra, która jest bardzo delikatna, a przy tym świetnie ściąga brud, kurz i nadaje sierści wspaniały połysk. Samo futro jagnięce jest bardzo przyjazne dla skóry, a dodatkowo ma także działanie antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i antystatyczne.
Grzbiet i nogi
Jakiej szczotki użyjemy najpierw, zależy od tego, od czego brudny jest koń oraz jaką ma sierść. Zazwyczaj zaczyna się od zgrzebła metalowego do usuwania błota, poprzez plastikowe czy gumowe, następnie włosiane – szorstkie, aż do miękkich i polerujących, wykańczających cały efekt czyszczenia.
Zgrzebło metalowe jest fantastycznym narzędziem, bardzo prostym, wykonanym z czterech metalowych pierścieni, które w bezpieczny sposób, prostymi ruchami w jednym kierunku „zeskrobują” z konia zaschnięte błoto czy pozostałości obornika. W zasadzie te zgrzebła niczym się nie różnią między sobą u poszczególnych producentów, z wyjątkiem wykończenia rączki, która albo jest prosta i czarna, albo wykonana z kolorowych materiałów, pokrytych antypoślizgową gumą. Zdecydowanie jest to podstawowe narzędzie potrzebne dla każdego konia o dłuższej sierści.
Następnie mamy do wyboru zgrzebła gumowe, które także bardzo dobrze sprawdzają się przy usuwania błota i wszystkiego, co przykleiło się do sierści, a jest już suche. To, że guma jest lekko elastyczna, daje możliwość przeciągania szczotki we wszystkich kierunkach, także w tych delikatniejszych miejscach (jak słabizna), można więc powoli usunąć wszędzie zabrudzenia. Kiedyś na rynku dostępne były tylko tradycyjne, czarne szczotki gumowe, teraz mogą nas rozboleć oczy od różnorodnych kolorów. Prawdziwym hitem stały się lekko przezroczyste, ale z wtopionymi drobinkami brokatu zgrzebła gumowe. A jeśli jeszcze wybierzemy model w kształcie serca, na pewno nikt nie przejdzie obok naszego kuferka bez zdziwionej miny! Zgrzebła gumowe są jednym z najskuteczniejszych narzędzi do usuwania leniącej się sierści, chociaż wymaga to czasu i poświęcenia. Dlatego producenci, wychodząc naprzeciw obolałym nadgarstkom, stworzyli anatomiczne, okrągłe szczotki, bardzo wygodne w użyciu, wykonane z tworzywa, a wykończone igliwiem z miękkiej gumy. Taka szczotka nie tylko jest świetnym masażerem, ale też dobrze sprawdza się w roli tradycyjnego zgrzebła do usuwania brudu, zaklejek i martwej sierści.
Trzecim podstawowym zgrzebłem, po metalowym i gumowym, jest zgrzebło plastikowe. Niestety, nie należy do najpraktyczniejszych, ponieważ jest sztywne, słabo zbiera błoto, a jedynie dobrze radzi sobie ze zbieraniem kurzu i brudu ze szczotki włosianej. Jednak nie jest to cecha, której nie posiadali jego poprzednicy. Czasami zgrzebłem nazywa się także szczotki plastikowe służące do usuwania błota i wstępnego rozczyszczania konia, nazywane trafniej iglakami z powodu swojej igiełkowej budowy. Charakterystyczne jest to, że wszystkie są plastikowe, mają regulowaną rączkę i można je dostać nawet w najbardziej wyszukanym kolorze.
Wszystkie zgrzebła w swoich kategoriach nie są wielce skomplikowanymi przedmiotami, wykonuje się je z niemal identycznych materiałów oraz mają taki sam kształt. Dlatego nie warto przepłacać, kupując drogie produkty, szczególnie że być może wszystkie produkowane są w tej samej fabryce. Warto jednak wybierać mniej popularne kolory ze względu na to, że trudniej będzie pomylić swoją szczotkę z cudzą, a nie trzeba wtedy podpisywać każdej rzeczy z osobna. Walory unikatowości najprostszych przedmiotów dostrzega się w większych ośrodkach czy na zawodach, gdzie ktoś nawet przez pomyłkę może schować nam nasze rzeczy, myśląc, że to jego. Tym bardziej że szczotka fioletowa nie kosztuje wiele więcej od popularnej czarnej czy granatowej. Po wstępnym usunięciu największego brudu przychodzi czas na włosiane szczotki. Generalnie dzielimy je na te wykonane ze sztucznego i z naturalnego włosia. Do sztucznych możemy spokojnie zakwalifikować szczotki ryżowe, które, chociaż dość ostre, znakomicie nadają się do czyszczenia końskich nóg czy usuwania preparatów, takich jak glinka albo do rozczyszczania z zaschniętego błota. Z reguły trzon mają wykonany z tworzywa lub plastiku, natomiast w droższych wersjach – z drewna naturalnego bądź lakierowanego. Jeśli chodzi o samo włosie, to jest ono mocne, twarde i dość sztywne, wykonane z tworzywa, produkowane w różnych długościach, zależnie od potrzeb. Im dłuższe włosie, tym lepiej będzie zdrapywało powierzchowny brud, a słabiej ten pod futrem. Inne szczotki ze sztucznym włosiem będą przypominały do złudzenia te z naturalnym, ale sama struktura włosia jest inna, tzn. są one nieco gęstsze, z pewnością twardsze i mniej delikatne. Dobrze nadają się do usuwania brudu, ale nie zbierają tak dokładnie kurzu i nie nadają połysku. Nie są też wykonane z taką dbałością o detale, także jakość użytych materiałów jest gorsza.
Szczotki naturalne są produkowane z kilku rodzajów włosia, m.in.: koziego, końskiego i świńskiego. Najdelikatniejsze są te z koziego, a najsztywniejsze – ze świńskiego. Jednak i tu wybieramy szczotkę zależnie od rodzaju zabrudzenia. Producenci podają zawsze opis, do czego każda została wyprodukowana. Przykładowo inna będzie odpowiednia dla konia o dłuższej sierści, a inna dla tego, który na co dzień stoi ogolony pod derką. Podobnie jeśli nasz koń jest bardzo wrażliwy i dodatkowo posiada łaskotki – umilmy mu czas czyszczenia, a sobie ułatwmy życie, czyszcząc go szczotką wyprodukowaną specjalnie dla takich osobników.
Szczotki naturalne są niewątpliwie najdroższe, ale wynika to z kilku faktów. Eleganckie, luksusowe modele przygotowane zostały z dbałością o detale, z wysokiej jakości drewna lakierowanego, malowanego lub naturalnego, sygnowane, z wzorem ułożonym na włosiu (np. w podkowę czy w pierwszą literę marki). Rożnie wykończone są też same rączki. Dość popularne jest wykorzystanie skóry albo elastycznej gumy, która dopasowuje się do różnej wielkości ręki. Oczywiście porządną szczotkę włosianą z uchwytem można wybrać sobie w swoim rozmiarze (S-M-L albo rozmiar: dziecko, kobieta, mężczyzna). Różne są także kształty – od owalnych do mniejszych, całkiem okrągłych. Szczotki włosiane często są tak skonstruowane, aby czyściły i polerowały jednocześnie warstwę zewnętrzną i wewnętrzną, tzn. z dwóch długości włosia. Nic tak jednak nie nabłyszczy naturalnie sierści, jak specjalnie przygotowana do tego szczotka do polerowania czy rękawica z owczej wełny. Ostatnio oprócz tradycyjnych szczotek drewnianych z rączką pojawiły się nowe linie anatomiczne. Najczęściej są wykonane z kolorowego tworzywa, pokrytego antypoślizgową gumą, o zupełnie nowym kształcie przypominającym banana (takie też otrzymały w niektórych stajniach przezwisko – banan). Te szczotki są tak zaprojektowane, że mimo iż nie ma w nich osobnej rączki, można je bardzo wygodnie trzymać zarówno małą, damską, jak i większą, męską dłonią za całość, a do tego są znacznie lżejsze. Firmy produkujące takie szczotki stawiają tak samo na jakość użytych materiałów, wygodę w użytkowaniu, nowoczesny design i innowacyjność wszystkich możliwych przedmiotów, jakie potrzebne są podczas czyszczenia konia.
A co po wielkim czyszczeniu konia? Przydałoby się teraz wyszczotkować bryczesy, kurtkę i wszystko naokoło… Nic prostszego – potrzebna jest tylko szczotka do usuwania włosia i drobnych zabrudzeń. Wykonana jest z tworzywa, a zakończona miękkimi, długimi i gęstymi gumowymi ząbkami, które zbierają włosy naszego pupila. Przy użyciu letniej wody znakomicie sprawdzi się przy szczotkowaniu ubrania, padu, grubej derki czy siedzenia w samochodzie. Taka szczotka może też przydać się w mieszkaniu do usuwania psiej sierści z kanapy czy dywanu. Dodatkowo posiada właściwości elektrostatyczne.
Przy generalnym czyszczeniu naszego konia trzeba pamiętać, aby posprzątać po sprzątaniu, czyli chodzi nie tyle o sprzątnięcie naszych przyborów czyszczących, co o pozbieranie wyciągniętego włosia i pozamiatanie placu po sobie. Niezbyt dobrze świadczy to o stajni, kiedy w okresie wiosennym wiatr przerzuca kłębki zimowej sierści.