Kapryśna pogoda utrudnia hodowcom w tym roku produkcję siana, serwując raz po raz długotrwałe deszcze. Prowadzi to nie tylko do wydłużenia zbiorów, ale także do obniżenia jakości tak otrzymanej paszy. Największe niebezpieczeństwo stanowią mykotoksyny produkowane w tych warunkach przez grzyby pleśniowe – mogą one być powodem poważnych schorzeń, a nawet śmierci zwierząt.
Tekst: Arkadiusz Szałata
Katedra Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
e-mail: arkadiusz.szalata@gmail.com
Foto: Piotr Filipiuk
Źródła zagrożeń
Siano zawiera głównie węglowodany, nieco białka, ale także witaminy i składniki mineralne, dzięki czemu zapewnia niemal wszystko, czego potrzebuje do prawidłowego wzrostu i rozwoju organizm konia. Niestety, wszystkie wymienione związki mogą być również wykorzystane przez szkodliwe drobnoustroje, co prowadzi do obniżenia wartości pokarmowej siana. Najbardziej niebezpieczne są grzyby pleśniowe, które nie tylko rozkładają cenne składniki zawarte w paszy, ale także mogą produkować szkodliwe toksyny (tzw. mykotoksyny). Są to metabolity wytwarzane przez niektóre grzyby w specyficznych warunkach otoczenia, jednak na tyle często, że ok. 25% światowych plonów jest uznawane za skażone. Zdecydowana większość toksyn produkowana jest przez pleśnie należące do zaledwie trzech rodzajów grzybów: Aspergillus, Fusarium i Penicillium. Spośród przeszło 300 znanych mykotoksyn największe znaczenie mają: aflatoksyny, ochratoksyny, fumonizyny, zearalenon i womitoksyna. Wykazują one szkodliwe działanie na zwierzęta, powodując u nich ostre zatrucia, a także przewlekłe choroby wynikające z przyjmowania nawet niewielkich dawek toksyn w dłuższym czasie.
W jakich warunkach siano się psuje?
Toksyny mogą powstawać zarówno na łące czy pastwisku (w czasie wzrostu roślin), podczas zbioru plonów (suszenia), a także w trakcie przechowywania paszy w magazynie. Największy wpływ na rozwój grzybów na żywych roślinach mają warunki pogodowe, czyli temperatura i wilgotność powietrza. Nie bez znaczenia jest również kondycja zdrowotna roślin, obecność szkodników czy stosowanie środków ochrony roślin. Na tym etapie produkcji rozwijają się przede wszystkim grzyby z rodzaju Fusarium, choć są gatunki atakujące rośliny zarówno przed, jak i po zbiorze, np. Aspergillus flavus. Jest to szczególnie niebezpieczna sytuacja, gdyż im więcej grzybów rozwinie się na powierzchni roślin w czasie ich wzrostu, tym silniej będą one niszczyły plon w następnych etapach produkcji.
Okres zbioru jest idealną okazją do rozwoju pleśni, ponieważ martwe rośliny nie bronią się już przed ich atakiem, grzyby mogą więc bez przeszkód rozkładać składniki zawarte w paszy. Skala strat zależy tu przede wszystkim od tempa odparowania wody z roślin rozłożonych na pokosie. Im szybciej materiał ulegnie wysuszeniu, tym mniejsze szanse na rozwój niepożądanych grzybów. Jeśli natomiast w czasie suszenia nadejdą deszcze i rośliny będą wilgotne przez długi czas, to ryzyko ich zapleśnienia gwałtownie rośnie. Również brak przetrząsania pokosu lub zbyt gruba warstwa roślin, ograniczająca przepływ powietrza przez suszony materiał, sprzyjają zwiększeniu poziomu strat.
W czasie przechowywania siana grzyby mogą w dalszym ciągu się rozwijać, jeśli nie będą zapewnione właściwe warunki magazynowe. Najważniejsza jest niska wilgotność siana, najlepiej poniżej 14%, dlatego pleśnie mogą zaatakować siano, jeśli zostało ono zebrane przed dostatecznym wysuszeniem. Podobnie nieodpowiednie zabezpieczenie paszy przed wodą opadową, np. nieszczelne pokrycie dachowe, prowadzi do jej zepsucia. Zagrzybienie mogą powodować również szkodniki magazynowe, zarówno owady, jak i ssaki.
Efekty podawania siana złej jakości
Mykotoksyny zawarte w paszy mogą wnikać do ciała konia drogą oddechową, np. w wyniku kruszenia i pylenia siana, powodując reakcje alergiczne o różnym stopniu nasilenia. Jednak największe zagrożenie związane jest ze spożyciem skażonej paszy, co wynika z przyjmowania o wiele większej dawki toksyn. Objawy zatrucia zależą przede wszystkim od rodzaju mykotoksyny występującej w sianie, jednak bardzo często dochodzi do krzyżowego (wielogatunkowego) skażenia paszy, przez co działanie poszczególnych toksyn może się potęgować i jednocześnie dawać niespecyficzne objawy chorobowe, a to znacznie utrudnia rozpoznanie. Pierwszym sygnałem jest zmniejszone pobranie paszy lub nawet całkowity brak łaknienia, co prowadzi do zahamowania wzrostu zwierząt młodych lub spadku masy ciała koni dorosłych. Należy podkreślić, że nie wszystkie grzyby powodują zmianę smaku i zapachu siana, przez co mogą w ogóle nie wpływać na stopień pobrania paszy przez zwierzęta. U zatrutych osobników dochodzi czasem do pogorszenia jakości okrywy włosowej, która staje się matowa, szorstka i łamliwa, mogą pojawić się również zmiany w obrębie puszki kopytowej.
O wiele groźniejszym rezultatem długotrwałej intoksykacji mykotoksynami jest obniżenie odporności zwierząt, przez co o wiele łatwiej zapadają one na różne choroby, zarówno bakteryjne, jak i różnego rodzaju robaczyce czy grzybice. Ma to szczególnie szkodliwy wydźwięk u zwierząt młodych, których system immunologiczny nie działa jeszcze tak sprawnie jak u osobników dorosłych.
Mykotoksyny mają bardzo szkodliwy wpływ na zdolności rozrodcze zwierząt. U samców mogą one powodować anomalii i pogorszenie jakości nasienia, u samic spektrum działania toksyn jest bardzo szerokie. Obniża się u nich skuteczność zapłodnień, może dochodzić do zamierania i resorpcji zarodków, mutacji i wad rozwojowych płodów, urodzone źrebięta mogą być martwe lub bardzo osłabione. Przy długotrwałym wystawieniu na działanie mykotoksyn dochodzi najczęściej do silnego uszkodzenia wątroby i nerek (zmiany martwicze), pojawiają się procesy nowotworowe. W przypadku ostrych zatruć występują krwotoki, zaburzenia nerwowe, drgawki, porażenia mięśni, paraliż i śmierć.
Jak zapobiegać?
Siano skażone pleśniami w zasadzie nie nadaje się jako pasza. Nawet przy niewielkim stopniu porażenia nie warto ryzykować zdrowia zwierząt. Dlatego też nie stosuje się na szerszą skalę detoksykacji takich pasz, główną metodą pozostaje więc zapobieganie rozwojowi pleśni na polu i w czasie przechowywania. W tym celu należy stosować się do zasad dobrej praktyki obowiązujących przy produkcji siana. Dodatkowo wszystkie partie siana przed podaniem muszą być skrupulatnie sprawdzone pod kątem obecności pleśni.