Ach, te francuzy! – cykl artykułów poświęconych rodom i liniom arabskich koni biegających czystej krwi z Francji.
Tekst: Longin Błachut
Foto: Dreamstime
Niechęć do francuskich arabów wyścigowych w polskiej rzeczywistości ma korzenie sięgające okresu przedwojennego. Uchwały Ministerstwa Rolnictwa z 1937 i 1938 r. wykluczyły z udziału po roku 1945 w gonitwach imiennych konie urodzone we Francji lub po rodzicach francuskich. Podyktowane to było dominacją polskich wyścigów przez konie francuskiej krwi. Sprawa po roku 1945 poszła w niepamięć, ponieważ prawie całe stado Romana ks. Sanguszko, który przywiózł w 1929 r. francuskie konie arabskie do Gumnisk, by później odnosić wspaniałe zwycięstwa na torach w Polsce, przepadło w czasie wojny. Partycypacja w polskich gonitwach francuskich wyścigowców w okresie przedwojennym miała też stronę pozytywną, była bowiem bodźcem stymulującym polskich hodowców do dokładniejszej i intensywniejszej selekcji swoich koni.
Po wojnie niewielką ilość ocalałych koni, w rodowodach których przodkami były konie francuskie, użyto w dalszej hodowli w Polsce. Oczywiście u dzisiejszych polskich koni, które miały francuskich przodków ilość tej krwi jest znikoma, ale nie należy tego kompletnie bagatelizować, gdyż te właśnie osobniki najczęściej okazywały się najdzielniejsze w historii naszych wyścigów. I tak, od importowanej w 1929 r. francuskiej klaczy z linii żeńskiej Asfoura or.ar 1825, kasztanki Djeballa 1923 (Djebel x Anchallah), która świetnie biegała 2/8(4-4-0) 2 mieliśmy na torze ogiera Rutbah 2/8(7-1-0) D+P+2; ogiera Brahant 1/6(6-0-0) P+2; klacz Urgence 2/6(6-0-0)D+2, no i oczywiście klacz Sagar 2/7(7- 0-0) D+O+2 – matkę klasowego i dzielnego ogiera Grand 3/18(14-1-3) 2 x P +8. Grand zostawił kilka cennych matek użytych w hodowli w Polsce i za granicą. Jego synowie Mokan i Kord byli wykorzystani do krycia w Michałowie. Inną francuską klaczą była gniada Bad 1929 po Diab or.ar importowana w 1930 r. Założyła ona swoją sublinię w Polsce, która kwitnie do dziś. Pochodziła z żeńskiej linii Cherifa or.ar 1896. Po karierze torowej 3/28(5-8-7) Bad dała córkę Zmorę 1937 po francuskim ogierze Caid (z rodu Latif or.ar 1903). Zmora była matką sławnej Eleonory 1944 po Witraż i założycielką sławnej polskiej linii E z wieloma świetnie biegającymi potomkami. Z tej sublinii na przykład wywodzi się ogier Engano 1970 po Eleuzis, ojciec siwej Saszetki od Sasanki po Almifar. Właściwie Saszetka ma w swoim rodowodzie trójkę przodków krwi francuskiej użytych w Polsce, a mianowicie Bad x 4, Denouste x 2 i Nedjari x 2. Cenna klacz Bad jest również matką ogiera Bad Afas 1940. Ten ostatni w hodowli zasłużył się poprzez swojego syna Arcusa 1947 od Teczy 9/51(24-12-5). Arcus był ojcem sławnego Abu Afasa 1947 od Ghadar. Abu Afas dał tak klasowe i cenne potomstwo w naszej hodowli jak ogiera Comet, no i prepotentną wyścigowo siwą klacz Sabellinę od Sabdy 2/7(5-1-1) D+O, która dała początek sławnej na cały świat wyścigowej linii „S”. Innym przykładem obecności krwi francuskiej w naszej hodowli jest klacz Forta, matka 20 sztuk potomstwa, m.in. epokowego ogiera Czort i klaczy Dyska (oboje po Wielki Szlem). Matką fenomenalnej Forty była klacz Porta 1931, 3/13(7-1-2)3 po francuskim ogierze Nedjari 1926 z rodu Nibeh 1906 or.ar. Ogier Marabut w swoim rodowodzie miał dziadka Nemera 1928 ze stadniny Pompadour. Dał on w hodowli wspaniałą Gastronomię od klaczy Ofirki po Ofir. Z jej sublinii wywodzą się Gilza, Gizela, Geneza 1987 i Garonna 1985 (matka ogiera Ganges).
Ciekawy jest również rodowód ogiera Druid, uważanego za najdzielniejszego ogiera wyhodowanego od 75 lat w Polsce. Jego kariera torowa porównywana jest do legendarnego ogiera Kaszmir. Druid ma w żyłach cienkie strumyki krwi od czterech różnych francuskich przodków: ogiera Nemer x 1; klaczy Bad x 4 (Comet x 3 i Excelsjor x 1); ogiera Nedjari (poprzez Czorta) i ogiera Denouste x 1 (Excelsjor).
Francuskie araby miały też znaczący wpływ na hodowlę i dzielność torową koni u naszych wschodnich sąsiadów, których potomstwo pozytywnie wpłynęło na naszą hodowlę po wojnie. Rosjanie tworząc w latach 20. poprzedniego wieku stadninę koni czystej krwi arabskiej w Tiersku w 1930 r., przywieźli z Francji 7 koni, m.in. ogiera Kann 1927 (Denouste x Kita po Mougadek) z rodu Latif or.ar 1903 oraz klacz Carabine, 1925 (Djebel x Caravane po Chakir) z linii Emesse, or.ar 1880, które stały się jednymi z fundamentalnych w hodowli rosyjskiej. Na zdjęciach zarówno klacz Carabine, jak i ogier Kann pokrojowo bardziej przypominają typowe konie pełnej krwi, niż przyjęte w Polsce klasowe araby. Rosjanie uważają, że konie francuskie dodały jędrności, poprawiły nogi, głębokość i pojemność klatki piersiowej, wysokość i szerokość kłębu, jak również długość i skątowanie łopatki. Krew francuska w hodowli rosyjskiej miała za zadanie poprawić ruch koni. Niebezpieczeństwem mogło być utracenie „arabskiego bukietu”.
Kilka importowanych koni hodowli rosyjskiej zakupiono lub wydzierżawiono po wojnie do polskich stadnin państwowych. Niektóre z nich miały w rodowodach francuskich przodków. Przykładem niech będzie ogier Kapka 1950 (Kann x Problema) z rodu Latif or.ar, który krył w Michałowie w latach 1955-1957. W latach 50. przyjechała do nas także klacz Prowierke 1948, (z linii żeńskiej Szamrajowka) źrebna ogierem Korej (z rodu Latif or.ar). Urodziła ona w Polsce córkę Prowarde 1958, bardzo dzielną torowo, która zdobyła pierwszą „trójkoronę” w historii naszych powojennych gonitw. W latach 1985-1986 wydzierżawiono również do Michałowa ogiera Pesennik (Kumir x Pesnia po Aswan) także z rodu Latif. Był on użyty na wąskiej grupie klaczy.
Oczywiście kontrowersji na temat ich dzisiejszych przedstawicieli nie ma końca. Pokrojowo wspaniałe czempiony torowe mają mało wspólnego z „idealnym koniem arabskim”, tzn. ze zwycięzcami teatralnych pokazów w ręku, które obecnie dyktują modę dalece odbiegającą eksterierowo od koni chowu Beduinów. Dziś konie w typie francuskim mają swoich zażartych zwolenników na całym świecie. Analiza rodowodów i zrozumienie celów hodowlanych francuskich arabów biegających wyjaśnia wiele kontrowersji, które przez ostatnie 30 lat wyraźnie się nasiliły z powodu fantastycznych osiągów torowych tych koni na świecie. Jeśli warunkiem czystości krwi arabskiej jest szybkość, to należy sobie przypomnieć kariery wyścigowe przedstawicieli rodów użytych w naszej hodowli, jak np. osiągi torowe ogiera Hermit or.ar i jego potomstwa, a także z rodu Krzyżyka og. Farysa II, i Kaszmira, którzy wygrywali gonitwy z angloarabami, a raz nawet z pełnej krwi angielskiej.