Tekst: M. Orsztynowicz1, M. Jankowska, M. Lach, A. Leszczyńska, I. Sobieraj i D. Lechniak
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Katedra Genetyki i Podstaw Hodowli Zwierząt
1Artykuły o klonowaniu koni zrealizowane zostały w ramach programu „Wsparcie stypendialne dla doktorantówna kierunkach
uznanych za strategiczne z punktu widzenia rozwoju Wielkopolski”, Poddziałanie 8.2.2 Regionalne Strategie Innowacji
Foto: M. Orsztynowicz
W pierwszej części artykułu przedstawiliśmy Czytelnikom krótką charakterystykę procedury klonowania ssaków oraz jej specyfikę w odniesieniu do konia domowego. Mimo że klonowanie dorosłych zwierząt jest bardzo skomplikowane, kosztowne i obecnie mało wydajne, zainteresowanie tematem miłośników jeździectwa oraz hodowców koni jest bardzo duże. W niniejszym artykule omówimy wybrane zagadnienia dotyczące kondycji zdrowotnej urodzonych klonów konia domowego, ich żywotności oraz sylwetki wybranych klonów.
Ze względu na fakt, że historia klonowania koni jest krótka, a liczba urodzonych klonów jest nadal stosunkowo mała, ocena stanu zdrowia źrebiąt klonów stanowi głównie obszar zainteresowania naukowców. W krótki i możliwie przystępny sposób przybliżymy wyniki badań zespołu naukowców z Uniwersytetu A&M w College Station w Teksasie (USA) kierowanym przez prof. Kathrin Hinrichs (Katedra Medycyny Weterynaryjnej, Fizjologii i Farmakologii). Postaramy się ocenić, czy klonowanie koni jest procedurą w pełni bezpieczną, czy jak to często bywa w przypadku nowatorskich technik – niesie ze sobą pewne zagrożenia.
W 2010 r. zespół prof. Hinrichs opublikował obszerny artykuł w amerykańskim czasopiśmie naukowym Journal of the American Veterinary Medical Association [236(9): 983-990] poświęcony fizycznej i klinicznej kondycji 14 klonów konia domowego urodzonych w latach 2004-2008. Losy każdego z klonowanych osobników śledzono już od momentu umieszczenia zarodka w macicy klaczy, matki zastępczej. Opisane doświadczenie objęło 54 klonowane zarodki w stadium blastocysty pozyskane w wyniku fuzji jądra komórki somatycznej i oocytu (procedura SCNT) i 7-dniowej inkubacji in vitro. Zarodki w stadium blastocysty, w liczbie 1 na klacz, przeniesiono do 54 matek zastępczych. W okresie między 11.-15. dniem od uzyskania klonowanych zarodków (dzień 0. = dzień fuzji oocytu z komórką somatyczną), ciążę potwierdzono badaniem ultrasonograficznym u 57% klaczy (31/54). Pozostałe 43% klaczy powtórzyło ruję (23/54). Niestety, w przypadku 54,8% źrebnych klaczy (17/31) wystąpiły poronienia na różnych etapach ciąży. Do 9 poronień doszło w pierwszych 90 dniach ciąży, 6 poronień nastąpiło między 3. a 10. miesiącem ciąży, a dwa pod koniec ciąży. Wykluczono, aby poronienia miały podłoże genetyczne. Na świat przyszło 14 klonów. W większości przypadków średnia długość ciąży mieściła się w normie (średnia długość ciąż trwała 339 dni), poza trzema źrebakami: dwoma wcześniakami (poród w 312. i 318. dniu ciąży) i jednym urodzonym w 389. dniu ciąży. U wcześniaków doszło do komplikacji w okresie okołoporodowym. Były bardzo osłabione i padły tuż po porodzie w wyniku zapalenia płuc oraz z powodu niskiego ciśnienia krwi, które przyczyniło się do zaczopowania pęcherza moczowego. Źrebię urodzone w 389. dniu ciąży, mimo niskiej wagi urodzeniowej (27 kg), po osiągnięciu 1. roku życia wykazywało prawidłowe parametry dla swojej rasy.
Głównym problemem urodzonych klonów były zaburzenia oddechowe. Wszystkie źrebięta poddawano dotlenianiu aż do chwili, gdy samodzielnie zaczynały oddychać i notowano prawidłowe stężenie tlenu we krwi (powyżej 80 mm Hg). Połowa urodzonych klonów (7) była dotleniana przez ponad 12 godzin, kolejnych 6 noworodków przez 3 dni, a 1 z nich potrzebował 15 dni, aby utrzymać ciśnienie na odpowiednim poziomie.
Innym zaburzeniem u badanych klonów były problemy z układem ruchu, które dotyczyły aż 51,7% (8/14). Obserwowano deformacje kończyn, w tym również przykurcze o różnym stopniu nasilenia. Większość deformacji udało się skorygować nieinwazyjnie poprzez relaksację ścięgien oraz podwiązywanie kończyn bandażami w pozycji wyprostowanej w celu odpowiedniej stabilizacji. Korekcja kończyn trwała od 1 do 6 miesięcy. Niektóre źrebięta wymagały interwencji chirurgicznej, w wyniku której jedno z nich padło na skutek komplikacji anestezjologicznych, a drugie wróciło do zdrowia po odpowiedniej rehabilitacji.
Kolejnym obiektem badań był stan pępowiny jako potencjalnych wrót zakażenia. Infekcje poprzez pępowinę mogą prowadzić do owrzodzeń, a w niektórych przypadkach do ogólnego zakażenia (sepsa). Taka sytuacja szczególnie zagraża noworodkom z powiększonymi naczyniami pępowinowymi. Chirurgiczne usunięcie resztek pępowiny niweluje niebezpieczeństwo zakażenia. Nieprawidłowości pępowiny stwierdzono u 7 urodzonych klonów (7/14; 50%).
Wszystkie klony charakteryzowały się zaburzeniami pewnych parametrów morfologicznych i elektrolitycznych krwi (np. wysoki poziom kreatyniny i sodu). Jednak po odpowiedniej terapii sytuacja stabilizowała się. Nie zaobserwowano natomiast zaburzeń termoregulacji czy stężenia glukozy, co często występuje u klonów bydła. Wyjątkowo ważnym aspektem jest fakt, że wśród klonów nie zaobserwowano żadnych oznak typowych dla syndromu dużego potomstwa (LOS – large offspring syndrom). Zjawisko to opisane wcześniej u bydła i owiec charakteryzuje się występowaniem płodów o bardzo dużej masie urodzeniowej (np. cielęta o masie 70-80 kg). Pojawienie się tak dużych płodów niesie ze sobą duże ryzyko powikłań porodowych, podwyższonej śmiertelności noworodków, a także upadków matek.
Można ogólnie przyjąć, że kondycja klonowanych źrebaków jest gorsza w porównaniu z osobnikami uzyskanymi w wyniki naturalnego rozrodu. Zmiany te nie są zwykle śmiertelne i mogą ulec korekcie w początkowym okresie życia. Z powyższych względów zaleca się więc, aby porody odbywały się w specjalnie wyposażonych centrach umożliwiających intensywną opiekę nad noworodkami. Należy także dodać, że życie klonów jest przede wszystkim zagrożone w pierwszych godzinach po urodzeniu, gdyż później zwierzęta te rozwijają się prawidłowo. Potwierdza to historia życia pierwszego klonu urodzonego w 2003 r. we Włoszech, klaczy rasy haflinger o imieniu Prometea (zespół prof. Cesare Galli z Laboratorium Technologii Rozrodu w Cremonie). Dnia 17 marca 2008 r. Prometea urodziła zdrowego potomka o imieniu Pegaso po inseminacji nasieniem ogiera Abendfurs rasy haflinger.
Poza artykułami naukowymi, w dostępnej literaturze znajdują się także doniesienia o klonach o charakterze hodowlanym. W 2009 r. dr Leo De Backer przedstawił swoją opinię na temat klonowanych źrebiąt utrzymywanych w Stadninie Zangersheide (Lanaken, Belgia) w czasopiśmie Z-magazine (nr 4, sierpień-wrzesień 2009, str. 52-57). Autor pisze, że jest pod ogromnym wrażeniem pięknych, zdrowych, trzymiesięcznych klonów, które są kopiami byłych mistrzów sportu, tj. Ratina Z, Levisto Z and Air Jordan Z. Doktor Leo De Backer uważa, że klonowanie koni niesie ze sobą liczne korzyści, m.in. przyczynia się do podnoszenia poziomu hodowli poprzez wykorzystanie potencjału genetycznego najlepszych koni. Podkreśla również, że mimo iż pod względem genetycznym klony są identyczne, każdy z nich ma także swoje niepowtarzalne cechy. Należy pamiętać, że na cechy zwierzęcia poza czynnikami genetycznymi istotny wpływ wywiera środowisko, w jakim się rozwija.
Klonowanie przy odpowiednim wykorzystaniu może pozytywnie wpłynąć na współczesną hodowlę koni. Dotyczy to głównie koni sportowych, które w wyniku kontuzji lub wczesnej kastracji są niezdolne do rozrodu. Mimo wielu trudności towarzyszących uzyskaniu klonowanego źrebięcia, głównie we wczesnych etapach procedury, pocieszającym jest fakt, że zaawansowana ciąża zwykle kończy się prawidłowym porodem, a życie kilkumiesięcznego źrebięcia nie jest już zagrożone. Jest jeszcze za wcześnie na wykazanie, czy klony wybitnych koni będą osiągać takie same sukcesy jak ich „protoplaści”.
Udało się jednak uzyskać wiele klonów znakomitych koni. Przykładem jest klacz rasy hanowerskiej Ratina Z wyhodowana w Zangersheide (Belgia) żyjąca w latach 1982-2010. Przez wielu jeźdźców określana jako koń legenda, koń wieku. W swojej karierze zdobyła liczne nagrody pod takimi zawodnikami, jak Piet Raymakers oraz Ludger Beerbaum. Sukcesy Ratiny Z rozpoczęły się w roku 1991 od zdobycia pucharu Europy w La Baule we Francji. W następnych latach zdobyła m.in. Puchar Świata w Göteborgu (1993), drużynowy tytuł mistrzów Świata w Hadze (1994), drużynowe złoto na olimpiadzie w Atlancie (1996) oraz wiele innych nagród. W kwietniu 2009 r. w Teksasie na świat przyszły 3 klony Ratiny Z wyprodukowane przez zespół dr. Erica Palmera z francuskiej firmy Cryozootech z Sonchamp (www. cryozootech.com). Klony otrzymały imię Ratina Z z przedrostkiem Alpha, Beta i Gamma (fot. 1). W wieku 4 miesięcy przetransportowano je do Zangersheide (Belgia).
Wraz z 3 klonami Ratiny Z przywieziono wówczas także klony innych znanych koni sportowych, takich jak Levisto Z (utalentowany skokowo ogier rasy holsztyńskiej, ur. w 1997 r.; fot. 2) oraz Air Jordan Z (światowej klasy ogier rasy oldenburskiej, ur. w 1996 r.; fot. 3).
Wymienione klony to zaledwie część efektów pracy firmy Cryozootech. Do sukcesów tej firmy oraz laboratorium Technogii Rozrodu w Cremonie (Włochy) należy także uzyskanie w 2005 r. klonu siwego wałacha czystej rasy arabskiej, Pieraz, dwukrotnego mistrza świata w konkurencji rajdów długodystansowych (1994 Haga, 1996 Fort Riley; fot. 4).
O ogromnym potencjale sportowym Pieraza świadczy fakt, że blisko 12-krotnie wygrywał konkursy na dystansie 160 km. Znaczenia szczególnego nabiera fakt, że wałach Pieraz ma polskie korzenie, gdyż jego ojciec, Pierścień, wyhodowany w Janowie Podlaskim, został w 1996 r. sprzedany do USA. Natomiast pradziadek matki Pieraza, klaczy Aziella, również został wyeksportowany do USA z Polski w roku 1967. Zaprezentowany publice 12 maja 2006 r. 15-miesięczny klon Pieraz- Cryozootech-Stallion cieszył się ogromnym zainteresowaniem największych stacji telewizyjnych oraz gazet we Francji. W 2007 r. jako pierwszy w historii klon Pieraza zapoczątkował sezon rozrodczy. Pieraz-Cryozootech-Stallion został również wpisany do Księgi Stadnej Zangersheide i otrzymał paszport. Jego nasienie oferowane jest od roku 2007 i cieszy się dużym zainteresowaniem. Obecnie na stronie firmy Cryozootech (www.cryozootech. com) można zobaczyć zdjęcia niektórych potomków słynnego klona.
Liczba koni klonowanych na świecie ciągle wzrasta. Już wkrótce będzie można się przekonać, czy klony prezentują potencjał sportowy zbliżony do ich „protoplastów”, dawców komórek somatycznych. Analiza dostępnych materiałów skłania do wniosku, że uzyskanie zdrowych klonów jest możliwe. Wymaga to jednak dużego poświęcenia, określonych nakładów finansowych i zaangażowania sporego zespołu doświadczonych biologów, lekarzy weterynarii i hodowców. Te wszystkie czynniki sprawiają, że przeciętny miłośnik koni będzie musiał jeszcze poczekać na sklonowanie swojego ulubieńca. Jednak w przypadku osobników wybitnych, mających na swoim koncie cenne nagrody, uzyskanie ich kopii jest w zasięgu ręki.
W przygotowaniu niniejszego artykułu szczególnej pomocy i materiałów dostarczyli nam Państwo Bianca Cramers z Zangersheide Stud (Belgia) oraz dr Eric Palmer z firmy Cryozootech (Sonchamp, Francja), za co bardzo dziękujemy.