Spacer w terenie powinien być chwilą odprężenia zarówno dla jeźdźca, jak i dla konia. Towarzystwo psa może być dodatkową atrakcją. Musimy jednak spełnić szereg warunków, aby ta przejażdżka nie stworzyła niebezpieczeństwa dla jej uczestników.
Tekst: Krystyna Lekszycka
Foto: Piotr Filipiuk
Koniom przeważnie odpowiada spacer w towarzystwie psów, jednak zdarzają się takie, które tego nie lubią. Jeśli nasz wierzchowiec do takich należy i towarzystwo psa denerwuje go, zaniechajmy prób. Są jednak konie, które w towarzystwie psa uspokajają się i obecność czworonożnego kompana sprawia im wyraźną przyjemność. Jakiego psa zatem wybrać?
Najważniejszy jest jego charakter. Zdarzają się takie osobniki, które doskonale wyczuwają naturę konia i znają granice zachowań, do jakich mogą się posunąć. Psu, który żyje w pobliżu koni i jest obeznany z ich widokiem, łatwiej jest przyzwyczaić się do wspólnych spacerów. Jeśli sugerujemy się przy wyborze psa rasą – są takie, w przypadku których można mówić o pewnych predyspozycjach do tego typu aktywności. Wśród nich znajdują się wszelkie rasy psów ścigających lub myśliwskich, np. ogary, dalmatyńczyki, wyżły, charty oraz niektóre posokowce i pointery. Również owczarki niemieckie są dobrymi kompanami tego rodzaju przejażdżek, z uwagi na ich łagodną naturę, ogromny posłuch w stosunku do właściciela i łatwość, z jaką dają się wytresować. Jakie psy stanowczo należałoby odradzić?
Psy, które nie nadają się do wspólnych spacerów to te, które nie słuchają poleceń właściciela. Z tego typu trudnościami możemy spotkać się w przypadku ras nordyckich, takich jak np. husky, malamuty. Przyjemności ze wspólnej przejażdżki nie zaznamy także wówczas, gdy trafił nam się pies, który łapie konia za ogon, nogę lub biega wokół niego, kiedy ten kłusuje. Zdenerwowany wierzchowiec może potraktować swego kompana w tej sytuacji dosłownie z kopyta, a przecież zdrowie i jednego, i drugiego pupila nie jest nam obojętne.
Niezwykle ważnym aspektem, który należy brać pod uwagę przy wyborze psa, są jego uwarunkowania fizyczne. Z pewnością psy ciężkie, takie jak rottweilery, nie są dobrymi biegaczami. Boksery też niezbyt nadają się z powodu słabego serca, podobnie jak psy młode, dla których duży wysiłek nie jest wskazany.
Przygotowanie
Aby przejażdżka konna w towarzystwie psa nie była obarczona ryzykiem, należy przyzwyczaić konia i psa do tego rodzaju przyjemności, nauczyć psa właściwych zachowań oraz bezwzględnego reagowania na polecenia ze strony jeźdźca. Pies przed spacerem musi bezwzględnie umieć zastosować się do komend, takich jak: stań, przed, z tyłu, siad, nie ruszaj się. Możemy zacząć od wspólnych spacerów pieszych z pupilami, trzymając w jednej ręce konia na uwiązie, a w drugiej – psa na smyczy. Wówczas zwierzęta będą miały czas, aby nawiązać nić porozumienia.
Planując spacer konny w towarzystwie psa, jeździec powinien wcześniej znać trasę, jaką będzie podążać ze zwierzętami. Dzięki temu będziemy świadomi, gdzie możemy napotkać niebezpieczne sytuacje, takie jak np. przejście na drugą stronę ruchliwej ulicy, przejazd drogą sąsiadującą z pastwiskiem, na którym pasą się konie, krowy czy inne zwierzęta. Pokonanie tego typu niebezpiecznych miejsc wymaga prowadzenia psa na długiej smyczy. Psa na smyczy trzymamy zawsze z lewej strony (ze względu na lewostronny ruch samochodowy). Nigdy nie galopujmy z psem na smyczy.
Bądźmy czujni
Pamiętajmy cały czas, że mamy pod opieką dwa zwierzaki i obserwujmy nieustannie ich zachowania. Mogą one nam dużo powiedzieć na temat tego, co się wokół nas dzieje, a czego sami nie jesteśmy w stanie zauważyć. Mamy przecież do dyspozycji dodatkowe dwie pary oczu, dwa nosy i inne niesłychanie wyostrzone receptory. Stajemy się zatem o wiele czujniejsi i spostrzegawczy. Jednak aby właściwie interpretować zachowania naszych podopiecznych, musimy sami dobrze ich znać.
Mając na względzie bezpieczeństwo całej trójki, unikajmy galopów w nieznanym terenie, gdzie możemy wpaść w jakąś dziurę. Koniecznie przed spacerem poinformujmy najbliższych, gdzie i na jak długo się wybieramy. Zabierzmy ze sobą telefon komórkowy i umieśćmy go w miejscu, z którego nie będzie mógł wypaść, np. zapinanej kieszeni ubrania.
Ponieważ dla psa spacer może być męczący, powinien on trwać nie dłużej niż 1,5 godziny. Pamiętajmy o częstym zwalnianiu tempa, aby pies mógł odpocząć. Jeśli mamy gorącego rumaka, który poci się łatwo, galopujmy na terenie zacienionym. Chcąc sprawić mu więcej przyjemności – zatrzymajmy się w trakcie spaceru w miejscu, gdzie ten będzie mógł poskubać trochę trawy. Pamiętajmy wówczas o poluzowaniu popręgu i niewypuszczaniu z rąk wodzy.