Zapewne każdy z nas dobrze wie, czym jest pot, w jakich okolicznościach powstaje i czemu ma służyć. Dlaczegoż więc na widok spoconego konia sympatycy jeździectwa nierzadko reagują zdziwieniem i współczuciem, postrzegając jeźdźca jako sadystę? Gdyby wiedzieli, jak przebiega proces pocenia się u koni, uznaliby, że w większości przypadków nie ma powodu do zmartwienia.
Tekst: Dawid Szwarc
Foto: Piotr Filipiuk
To całkowicie zrozumiałe i nikt nie będzie obwiniał początkującego jeźdźca za to, że na widok spoconego wierzchowca zareaguje zdziwieniem. Nie wszyscy rozpoczynający przygodę z końmi muszą wiedzieć, że dla tych zwierząt pocenie się jest czymś zupełnie normalnym i nie zawsze musi oznaczać chorobę czy całkowite wykończenie treningiem. Jednakże warto z czasem poszerzyć swoją wiedzę o koniach i dowiedzieć się nieco więcej o procesie termoregulacji u tych zwierząt. Pozwoli to w przyszłości, gdy będzie to potrzebne, mieć pewność, że z koniem nie dzieje się nic niepokojącego.
Zdolności adaptacyjne
Konie od samego początku istnienia musiały walczyć o przetrwanie. Instynkty stadne pozwalały wierzchowcom uniknąć ataku za strony drapieżnika, a zdolności adaptacyjne umożliwiały przeżycie, gdy tylko zmieniały się warunki klimatyczne. Przyrastająca tkanka tłuszczowa, kurczenie się naczyń krwionośnych zatrzymujących ciepło i długa gruba sierść umożliwiały przeczekanie długich i mroźnych zim. Latem zaś, gdy sierść stawała się krótsza, naczynia krwionośne rozszerzały się, a zwierzę „pozbywało się” nagromadzonego ciepła. Robiąc to nie tylko przez drogi oddechowe, lecz również przez gruczoły potowe, które intensywniej niż w innych miesiącach pracowały, wydzielając pot. To właśnie ciężka praca dobrze rozwiniętych i umieszczonych prawie na całej powierzchni ciała gruczołów skutecznie chroniła organizm przed przegrzaniem. Również sam skład potu i jego odczyn nie był bez znaczenia. Aby organizm konia nie uległ wyczerpaniu, w skład wydzielanego potu wchodziła głównie woda – ponad 90%, sole mineralne – ok. 5%, białko oraz mocznik. Sam zaś odczyn potu zbliżony był do obojętnego, a jego pH wynosiło między 6,7-6,8. Również dzisiejsze konie nie zatraciły zdolności przystosowawczych. Jednakże ze względu na proces udomowienia, zamknięcie w stajniach oraz w wyniku intensywnego wykorzystywania przez człowieka, współczesne konie mogą pocić się również z innych powodów niż ich przodkowie. Wykluczywszy oczywiście ewentualną chorobę wierzchowca, w której jednym z wielu objawów jest nadmierne pocenie się – np. w przypadku mięśniochwatu czy kolki (w obydwu przypadkach należy niezwłocznie wezwać weterynarza) – zlanego konia potem możemy zobaczyć jeszcze w kilku sytuacjach. Oto one.
▶ Gdy koń jest w trakcie treningu, a na dworze jest duszno – koń spoci się szybko i obficie, a zawartość białka w pocie spowoduje tworzenie się charakterystycznej białej piany, szczególnie widocznej w okolicy ud konia, słabizny, pod szyją oraz na grzbiecie.
▶ Gdy koń jest tuż po intensywnym treningu będzie oddawał ciepło również po odstawieniu do boksu. W zależności od danego osobnika może trwać to kilka minut, a czasem nawet i pół godziny. Nie jest to jednak powód do niepokoju.
▶ Zdarza się czasem, że niektóre wierzchowce dosłownie pokrywają się całe potem, nawet w sytuacjach, gdy nie pracowały. Może być to pocenie się na tle psychicznym, nerwowym (przebiega zupełnie podobnie jak u ludzi). Najczęściej bezpośrednią przyczyną są silne emocje związane np. z podróżą, umieszczeniem w nowej stajni, zamieszkiwaniem obok konia dominującego bądź nagłym wystraszeniem się zwierzęcia.
▶ Niewielu jeźdźców zdaje sobie sprawę, że również nieodpowiednie, zbyt nerwowe, a czasem odczytane przez konia nawet jako brutalne podejście podczas czyszczenia czy siodłania może przyczynić się do nadmiernego pocenia się konia.
▶ Innym problemem i przyczyną nadmiernych potów może być przegrzana i duszna stajnia. Wtedy konie mogą się pocić nawet w chłodniejsze dni. Pamiętajmy również o tym, że nie ma idealnego sposobu na to, by koń się wcale nie pocił (zresztą nie byłoby to wskazane). Jednakże o konia, który ma tendencje do zwiększonego pocenia z powyższych powodów, należy dbać w szczególny sposób. Oto klika porad, które mogą okazać się w takim przypadku pomocne. Niezależnie
▶ od temperatury i w każdych okolicznościach musimy szczególną uwagę zwracać na to, czy koń ma dostęp do świeżej wody. Nie tylko w stajni, ale również na pastwisku (o czym niektórzy zapominają). Brak bowiem możliwości uzupełnienia wody przez kilka godzin może doprowadzić do szybkiego odwodnienia organizmu (koń będzie znacznie szybciej oddawał ciepło, a więc zacznie tracić wodę z organizmu). To zaś może przyczynić się nawet do śmierci zwierzęcia (gdy utrata ta sięgnie ok. 20%). O taki skutek nietrudno, gdy temperatura na dworze sięgnie powyżej 30°C.
▶ Jeżeli jeździmy z koniem na zawody, odbywamy treningi (zwłaszcza podczas wysokich temperatur), nie unikniemy pocenia się. Wtedy jednak musimy zwracać szczególną uwagę na uzupełnianie nie tylko wody, lecz także soli mineralnych w organizmie podopiecznego. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, są one niezbędne do prawidłowego funkcjonowania zwierzęcia i ich niedobór może przyczynić się do jego wycieńczenia! Niedobór witamin możemy uzupełnić w bardzo prosty sposób. Jeśli koń podczas wysiłku poci się bardzo intensywnie, po pracy (oczywiście nie dosłownie „po”, tylko odczekawszy co najmniej godzinę) powinniśmy podać wierzchowcowi elektrolity rozpuszczone w wodzie lub rozpuścić je w paszy treściwej (wówczas należy lekko zmoczyć posiłek). Pamiętajmy jednak, że elektrolitów nie powinniśmy stosować „na oko”, tylko zgodnie z zaleceniami weterynarza. Jeżeli jednak nasz podopieczny pracuje umiarkowanie – rekreacyjnie, wystarczy, że zadbamy o to, by koń miał stały dostęp do lizawki i ewentualnie od czasu do czasu dostarczmy mu witamin, np. w postaci smakołyków.
▶ W sytuacji, gdy koń ewidentnie poci się, stojąc w stajni (nie tylko wtedy, gdy panują upały), postarajmy się wpłynąć na jej właściciela, by (jeżeli to możliwe) poprawił w niej cyrkulację powietrza. Warto, by zamontował w niej system wentylacyjny w dachu czy też zwiększył liczbę okien. Takie działania nie powinny dla niego stanowić większego problemu, a koniom znacznie poprawi to komfort życia. Ponadto w upalne dni dbajmy o to, by hol w stajni zlewać wodą i przede wszystkim opróżniać oraz myć boksy jak najczęściej! W ten sposób unikniemy rozprzestrzeniania się bakterii namnażających się na spoconych koniach i zaparowanej ściółce. Zmniejszy się również ogólny zaduch w stajni, poprawi wilgotność powietrza i temperatura również nieco spadnie.
▶ Jak już wspomnieliśmy, niektóre konie pocą się na tle nerwowym. Nie pozostaje nam nic innego, jak zaakceptować je takimi, jakie są – przecież to nic strasznego mieć wrażliwego konia. Podchodźmy wtedy do niego z jeszcze większą czułością, delikatnością, a przede wszystkim nie wywierajmy na nim niepotrzebnej presji, która tylko spotęguje nadmierne pocenie. Dodatkowo co jakiś czas możemy uzupełniać niedobór witamin za pomocą lizawki czy smakołyka, a przede wszystkim uspokajać podopiecznego, gdy się zdenerwuje.
▶ Pamiętajmy również, że nie wolno nam spoconego konia odstawić po jeździe do boksu, nie czekać, aż wyschnie i niczym się nie przejmując, pojechać do domu. Latem należy konia dokładnie umyć, co zapobiegnie zatykaniu się porów i gromadzeniu brudu oraz namnażaniu bakterii. Zimą zaś powinniśmy rozetrzeć nadmiar potu sianem bądź słomą i jeżeli jest taka konieczność (np. w stajni wieje), przykryć konia derką bądź kocem do całkowitego wyschnięcia.
▶ Ponadto podczas treningów powinniśmy pod siodło wkładać podkładki i żele antypoślizgowe, absorbujące pot i umożliwiające cyrkulację powietrza. W ten sposób unikniemy niepotrzebnych obtarć oraz odparzeń (podkładki i żele – od wyboru do koloru, kupimy bez najmniejszych problemów w każdym sklepie jeździeckim).