Kinezjotaping

Tekst: Agnieszka Gałowska
Foto: Piotr Nowak

Trochę historii

Ta alternatywna wspomagająca forma fizjoterapii jest dziedziną bardzo młodą w medycynie, a w weterynarii można powiedzieć – raczkującą i eksperymentalną. Pomysł wykorzystania specjalnego elastycznego plastra w terapii pacjentów zrodził się w Japonii, gdzie jest powszechnie stosowany jako terapia od 30 lat, a plaster można kupić w każdej aptece wraz z dołączoną instrukcją obsługi. Człowiekiem, który zasłynął jako prekursor, jest dr Kenzo Kase, japoński chiropraktyk. Ponoć pierwsze testy z zastosowaniem taśmy japończycy przeprowadzali na koniach (sic!). Do Europy metoda dotarła w roku 1998 i odtąd rozwijała się w różnych krajach, głównie w Niemczech, we Włoszech, w Portugalii. Pierwsze kursy w Polsce odbyły się w roku 2004 i w kolejnych latach polscy fizjoterapeuci i lekarze zaczęli brać aktywny udział w konferencjach naukowych oraz prowadzić szkolenia również poza naszym krajem. Same aplikacje i testy nie były dla Europejczyków do końca jednoznaczne, ponieważ bazowały na terapii i diagnozie opartej na meridianach (liniach energetycznych), co stanowi podstawę medycyny dalekowschodniej od 3000 lat. Stanowiło to dużą przeszkodę w zrozumieniu, nauczaniu i zastosowaniu metody. Dopiero w roku 2007 zdecydowano się na zmodyfikowanie nazwy i treści nauczania.

Metody terapii i działanie, czyli trochę medycyny

W tej chwili teoria zastosowania kinezjotapingu (kinesiology taping) sprowadza się do stosowania wiedzy z zakresu łańcuchów mięśniowych z uwzględnieniem powięzi, stosowania tensegracji (przenoszenia napięć), spojrzenia całościowego na pacjenta przy użyciu różnych testów i metod badania oraz zastosowania wiedzy o kinezjologii. Oczywiście ta ostatnia jest niezwykle ważna, aby prawidłowo zastosować teorię w praktyce, a tym samym doprowadzić do efektu terapeutycznego. Należy tu odróżnić taping sportowy z zastosowaniem innej taśmy, który ma charakter unieruchamiający i jest stosowany w urazach wymagających terapii ortopedycznej. Ta metoda terapii musi być jednak stosowana z dużym wyczuciem, ponieważ długotrwałe unieruchomienie okolic urazu może doprowadzić do utrudnienia krążenia, przykurczy mięśni i ograniczenia ruchomości. Taśmy kinesio mają działanie sensoryczne, polepszają ukrwienie tkanki mięśniowej, likwidują ograniczenia ruchu pochodzące z obrzęków, widocznie tenże redukując oraz pozwalają na zachowanie możliwej ruchomości w okolicach urazu. Pamiętając o tym, że wszystkie struktury skórne są ze sobą powiązane, można powiedzieć, że działanie taśm tego rodzaju opiera się na zasadzie polepszenia przepływu chłonki poprzez powiększenie przestrzeni kanałów limfatycznych. Poprawia się zatem mikrokrążenie, co wpływa dodatnio na układ skórno-powięziowy. Celem zastosowania taśm jest – poprzez właściwe ich naklejenie z dopasowaniem odpowiedniego naciągnięcia – również redukcja i regulacja patologicznych stanów napięcia mięśniowego, co spotykane jest niezwykle często u ludzkich i końskich sportowców. Zwiększone napięcie mięśniowe skutkuje nieprawidłowym odżywieniem struktur oraz w dalszej konsekwencji bólem i zmianami patologicznymi. Regulując w ten sposób napięcie mięśniowe, ułatwiamy spełnianie funkcji mięśnia i układu ruchu, m.in. poprzez zakres ruchu.

Zastosowanie, czyli trochę praktyki

Dysfunkcje narządu ruchu są nierozerwalnie związane z zaburzeniami przesuwalności powięzi i tkanek miękkich. Umiejętność oceny tych zaburzeń jest podstawą do aplikacji plastra. Analiza problemu, z jakim boryka się pacjent, jest istotą kinezjotapingu. Dysfunkcje stawowe są w większości powodowane przez nierównowagę mięśniową, którą możemy wyrównywać, odpowiednio aplikując plaster nie na miejsce objawu (staw), ale na przyczynę (mięsień). Ten sposób myślenia daje nieograniczone możliwości pracy z pacjentem z zastosowaniem plastra. Jestem przekonana, iż każdy z Państwa, oglądając relację z zawodów sportowych różnych dyscyplin, jak np. lekkoatletyka, pływanie, tenis czy gry zespołowe, choć raz zauważył pooklejane kolorowymi taśmami części ciała zawodników. To właśnie taśmy kinesio. W przypadku braku przeciwwskazań można taśmy stosować u dzieci, kobiet w okresie ciąży i połogu oraz ludzi starszych, rekonwalescentów po wszelkich zabiegach chirurgicznych, w tym amputacjach. Przede wszystkim jednak w dobie dużej presji wyniku sportowego i naginaniu ludzkiej fizjologii do granic jej możliwości to właśnie w obszarze sportu wyczynowego ciągle poszukuje się nowych wspomagających metod treningowych. Tak więc w tym wymiarze kinezjotaping może być uznany nie tylko jako metoda terapii pourazowej czy przeciążeniowej, ale również część wspomagania treningu, szczególnie w okresie startowym jako metoda prewencji kontuzji sportowych. Kinezjotaping może być doskonałą metodą uzupełniającą usprawnienia stawów i zwiększenia fizjologicznej wydolności pracy mięśni, ponieważ w sposób uniwersalny wspiera procesy regeneracyjne, lecznicze i treningowe struktur, na które aplikowana jest taśma.

Zastosowanie w jeździectwie

W szeroko pojętym zagadnieniu uprawiania jeździectwa czy to zawodowego, czy amatorskiego, obsługi stajennej oraz zabiegów weterynaryjnych i pielęgnacyjnych nie wykluczywszy, jesteśmy nagminnie narażani na kontuzje pourazowe i przeciążeniowe różnych części ciała. Spodziewam się, że w tym momencie właśnie przychodzi Państwu na myśl konkretna kontuzja, jakiej doświadczyliście ostatnio w stajni, na koniu lub za pośrednictwem działania prawa fizycznego zwanego grawitacją. Jeśli chodzi o dolegliwości przeciążeniowe, mam tutaj na myśli przede wszystkim urazy dolnego odcinka kręgosłupa, którego sama w bolesny sposób doświadczyłam. Oczywiście, tego typu dolegliwości można doświadczyć zarówno podnosząc, szczególnie w niewłaściwy sposób, ciężkie przedmioty z podłoża (worki z paszą, bele siana, wiadra z wodą), czy nawet niewłaściwie schylając się po końską nogę do czyszczenia. Jeśli chodzi o jeździecki trening jako taki, warto dbać o właściwy dosiad i rozluźnienie w trakcie pracy ujeżdżeniowej, zwłaszcza w kłusie ćwiczebnym, gdyż usztywnianie się jeźdźca powoduje usztywnienie konia, a tym samym twardość chodów i niewłaściwe wzajemne oddziaływania powodujące urazy i kontuzje, zarówno u człowieka, jak i u zwierzęcia. Jak wiemy, nie na darmo wskazuje się rozluźnienie jako punkt pierwszy i podstawowy w edukacji jeździeckiej i treningu konia i instruktorzy zawsze powinni o tym pamiętać. Również w trakcie treningu skokowego dolne okolice krzyżowo-lędźwiowe jeźdźca ulegają przeciążeniom, szczególnie w trakcie lądowania po skoku i tu również duża rola instruktorów i trenerów, aby adepci skokowych dyscyplin zwracali uwagę na amortyzowanie etapu lądowania na swoich stawach skokowych i kolanowych, co może zapobiec urazom dolnego odcinka kręgosłupa i ocalić koński grzbiet. Wygląd, „zadowolenie” i rozluźnienie konia, a przy tym widoczny jego dobrostan – powinny być zawsze uwzględniane w konkursach na styl, w trakcie egzaminów na odznaki jeździeckie, instruktorskich i trenerskich, ponieważ są to przesłanki mówiące o jakości jazdy i kunsztu jeździeckiego. Profilaktyka właściwego treningu ma więc znaczenie dla jeźdźca i konia, jednak – jak wiemy – aby wytrenować właściwą ergonomię jazdy, aby dosiad był rozluźniony, a styl skoków idealny, potrzeba wielu godzin również mniej udanych prób i na tym etapie mogą nas wesprzeć i fizjoterapeutyczne środki treningowe, jak np. kinezjotaping. Mnie osobiście terapia manualna połączona ze stosowaniem kinezjotapingu wyprowadziła dosłownie z pozycji horyzontalnej do pełnej sprawności i powrotu do treningu w kilka tygodni, podczas gdy długie leczenie farmakologiczne nie przynosiło żadnego rezultatu. Oczywiście kinezjotaping może również wspomagać leczenie ortopedyczne złamań oraz naderwania lub zerwania ścięgien i więzadeł powstałych na skutek kopnięć konia lub przygnieceń, prawie natychmiast zmniejszając obrzęki, przyspieszając znikanie wylewów podskórnych – siniaków, znacznie przyspieszając leczenie, rehabilitację, powrót do pełnej sprawności, a co za tym idzie – pracy zawodowej w przypadku podkuwaczy, weterynarzy czy jeźdźców zawodowych. Co ważne, działanie plastra jest natychmiastowe po naklejeniu, a działanie terapeutyczne trwa również po jego zdjęciu. Taśma ma grubość, ciężar właściwy i rozciągliwość – w zakresie 130-140% i są to parametry zbliżone do parametrów ektodermy. Jest ona wodoodporna, przepuszczalna dla powietrza, co pozwala na niezakłóconą wymianę cieplną. Warstwą klejącą jest akryl (bez domieszek lateksu), co ogranicza możliwość występowania podrażnień i uczuleń. Plaster zachowuje swoje właściwości przez wiele dni po aplikacji, nie ogranicza czynności higienicznych.

 Konie to też sportowcy!

Z pierwszymi próbami użycia kinezjotapingu u koni sportowych spotkałam się za granicą kilka lat temu. Nie od dziś przecież spotykamy się z ciągłym zapożyczaniem i przysposabianiem technik ludzkiej terapii i diagnostyki na potrzeby nauk weterynaryjnych. Ponieważ metoda jest coraz popularniejsza za oceanem, wprowadzono nawet specjalne przepisy ograniczające stosowanie kinezjotapingu dla koni w trakcie zawodów. Może z powodów estetycznych, nie ma przecież żadnych ograniczeń w sporcie wyczynowym dla ludzi i oklejenie taśmami nie jest uznawane za doping.

Do samego zabiegu koń musi być przede wszystkim dokładnie ostrzyżony i wykąpany, ażeby taśma znajdowała się jak najbliżej skóry i trzymała na niej jak najdłużej. Wskazane jest też użycie dodatkowego akrylowego kleju w sprayu. Poza tym, podobnie jak u ludzi, kinezjotaping nie utrudnia żadnych codziennych form końskiej aktywności. Zaletą jest również niska cena taśm jako produktu medycznego i relatywna łatwość nabycia umiejętności jej zastosowania. Niesie to niewątpliwą korzyść swoistego przymusu poznania podstaw końskiej anatomii i fizjologii, która to wiedza często mogłaby pomóc wielu adeptom sztuki jeździeckiej. W wypadku naszych pierwszych polskich eksperymentów postanowiliśmy połączyć wiedzę wykwalifikowanego ludzkiego fizjoterapeuty ze znajomością końskiej anatomii, a efektów przyjdzie nam oczekiwać. Pierwsze próby z zastosowaniem masażu oraz szkoleń w tym kierunku już się u nas odbywają, może czas na kolejne metody wspomagające tak ciężko pracujących naszych sportowców, dla których profitem niech będzie nie tylko wiaderko owsa i balot siana, ale również dobre samopoczucie. W krajach zachodnich istnieją kursy, a nawet szkoły kształcące fizjoterapeutów i chiropraktyków końskich nie-weterynarzy, a kwalifikacje takie dają profity i cieszą się zainteresowaniem podobnym do zawodu dobrego podkuwacza. Należy mieć zatem nadzieję, że poprzez obserwowany ciągły wzrost świadomości i chęć rozwoju jeździeckiego biznesu również u nas powstaną nowe specjalizacje i wiele zabiegów terapeutycznych czy zootechnicznych nie będzie musiało być przypisanych wyłącznie lekarzom, co powoduje przeciążenie, sfeminizowanie, a nawet powstawanie nowych wydziałów medycyny weterynaryjnej w naszym kraju. Osoby kończące te trudne i długie studia nie zawsze są powołane do pracy w terenie, a czasem wręcz jest nawet im trudno odnaleźć się na coraz bardziej wymagającym rynku pracy. W chwili obecnej chyba tylko podkuwanie nie wymaga weterynaryjnych uprawnień i oby to się zmieniło.

Shopping Cart
Scroll to Top